„Zaułek koszmarów” w czerwcu na DVD
Dwukrotny laureat Oscara® Guillermo del Toro – twórca takich obrazów jak „Labirynt Fauna”, czy „Kształt wody”, wraca z nowym filmem. „Zaułek koszmarów” to niezwykle wciągający thriller psychologiczny z doborową obsadą, w której zobaczyć możemy między innymi Bradleya Coopera, Rooney Marę, Cate Blanchett, Willema Dafoe, czy Toni Collette. Ciesząca się dużym uznaniem wśród krytyków produkcja, została nominowana do Oscarów® w aż 4 kategoriach, w tym za najlepszy film roku, ale także najlepsze zdjęcia, kostiumy oraz scenografię. Premiera filmu na DVD już 15 czerwca.
Gdy charyzmatyczny Stanton Carlisle (Bradley Cooper) spotyka na swej drodze niezwykłe małżeństwo: widzącą przyszłość Zeenę (Toni Collette) i jej męża, byłego telepatę, Pete’a (David Strathairn), postanawia odmienić swoje dotychczas pechowe życie. Wraz z lojalną i szlachetną Molly (Rooney Mara) zaczyna wykorzystywać naiwność nowojorskich elit by się wzbogacić, a nowo nabyta wiedza szybko okazuje się przepustką do sukcesu. Wkrótce jednak Stanton posunie się o krok za daleko, gdy pod wpływem tajemniczej psychiatry (Cate Blanchett) zdecyduje się oszukać groźnego potentata finansowego (Richard Jenkins).
W swoim najnowszym filmie Guillermo del Toro eksploruje najbardziej mroczny i zarazem realistyczny gatunek filmowy – film noir. Choć czas akcji – lata 30. i 40. XX wieku nie zaskakuje, to dobór bohaterów opowieści jest już dla meksykańskiego reżysera znacznie mniej konwencjonalny. Tym razem bowiem to nie żadna tajemnicza z natury istota, a człowiek, wraz ze swoimi mrocznymi tajemnicami, staje w centrum jego zainteresowania. Pogranicze rzeczywistości jarmarcznych parków rozrywki i eleganckich salonów amerykańskiej metropolii, które dla Stantona Carlise’a stają się polem działalności, stanowią nie tylko fascynujące tło opowieści, ale są także niezwykle udaną ilustracją społecznej panoramy epoki. To świat czasów przedtelewizyjnych, w których objazdowy cyrk stanowił szczyt rozrywki, ale także świat, na którym I wojna światowa i wielki kryzys odcisnęły swoje mroczne piętna. To rzeczywistość bogacenia się kosztem drugiego, w której człowiek ulegający pokusie bogactwa, może zatracić się całkowicie. Proces wzlotu i upadku utalentowanego kombinatora i mistrza manipulacji, który zaczyna wierzyć w stworzone przez samego siebie iluzje, to dla del Toro punkt wyjścia do dekonstrukcji idei amerykańskiego snu.
Interesowała mnie opowieść o przeznaczeniu i humanizmie. Stanton Carlisle otrzymał wszystko, czego potrzebuje, aby zmienić swoje życie. Otaczają go ludzie, którzy w niego wierzą, kochają go i ufają mu. Jednak jego skłonności i pycha są tak silne, że odwraca się od nich – opowiada Guillermo del Toro.
Reżyser do współpracy przy „Zaułku koszmarów” zaprosił dobrze sobie znaną ekipę w składzie: reżyser obrazu Dan Lausten, scenografka Tamara Deverell, kostiumograf Luis Sequeira oraz montażysta Cameron McLaughlin. Swoje role odegrali również dobrze znani aktorzy, wśród których obok Bradleya Coopera, Cate Blanchett czy Rooney Mary, zobaczyć możemy również Toni Collette czy Willema Dafoe.
Podstawę dla filmu stanowi fatalistyczna powieść Williama Lindsaya Greshama z 1946 r. o tym samym tytule, która opowiada o charyzmatycznym manipulatorze pochłoniętym niekontrolowaną ambicją. Makabryczny, ale i głęboko ludzki świat objazdowych cyrków, pełnych dziwaczności i niesamowitości w naturalny sposób był zawsze pociągający dla del Toro, który przez 30 lat przymierzał się do realizacji swojej ekranizacji powieści Greshama. Szczególnie zainteresowała go biografia autora ukryta w tej historii i bijący z niej cynizm – dostrzeżenie potencjału zysku w wykorzystaniu ludzkiej potrzeby wiary. Ostatecznie reżyser uznał tę książkę za ostrzeżenie przed mrokami amerykańskiego kapitalizmu i dlatego adaptując ją odszedł nieco od swojej sztandarowej stylistyki. Jak sam wspomina: jest to pierwszy z moich filmów, który pomimo magicznej atmosfery nie jest zrealizowany z określoną manierą czy stylizacją. Akcja rozgrywa się w rzeczywistości możliwej do zidentyfikowania i bliskiej widzom.
Początkowo Stanton Carlisle jest dosłownie nikim. W akcie desperacji motywowanym chęcią odcięcia się od trudnej przeszłości i swoich korzeni dołącza do przejeżdżającego akurat objazdowego lunaparku. W tym nowym świecie nikt nie zadawał niepotrzebnych pytań i nikogo nie obchodziła osobista historia. Stanton wspina się początkowo po szczeblach hierarchii w swojej trupie, by następnie wejść do wyższych warstw amerykańskiego społeczeństwa. Wydarzenia te osadzone są w realiach Stanów Zjednoczonych ery Wielkiego kryzysu.
W „Zaułku koszmarów” widzimy pokłady korupcji, przestępstw, żądzy i absurdu, które nawarstwiają się wraz z postępem Stantona w sztuce oszustwa. Del Toro unika charakterystycznych wizualnych aspektów kina noir stawiając na zawrotne tempo akcji, które przyspiesza w miarę przerażającego zapętlania się życia głównego bohatera. Jak wyznaje reżyser – chciałem pokazać klasyczną historię w sposób bardzo żywy i współczesny. Żeby widzowie poczuli, że jest ona zakorzeniona w naszym świecie. Cel ten udaje się zrealizować i faktycznie, dzięki gruntownemu realizmowi, film nabiera doniosłości moralizatorskiej przypowieści – opowieści o nadejściu terminu spłaty rachunku wystawionego przez los. Kiedy widzowie wciągną się w opowiadanie o czyimś wzlocie, najbardziej boją się jego upadku. A kiedy do niego dojdzie, przeżyją go bardzo emocjonalnie – tłumaczy reżyser.
„Zaułek koszmarów” zadebiutował w polskich kinach 28 stycznia 2022 roku. Film dostał 3 nagrody i 27 nominacji, w tym 4 nominacje do OSCARA® (najlepszy film, najlepsza scenografia, najlepsze kostiumy, najlepsze zdjęcia). Już 15 czerwca ukaże się na DVD.
GALAPAGOS