Recenzja filmu „Furia”
Nie jestem fanem MMA, więc podchodziłem do Furii przede wszystkim jako do opowieści o człowieku, o jego pasji, determinacji, poświęceniu, które zderzają się z tym, co nazywamy prozą życia. Nazwisko Aleksandry Roli nie mówiło mi nic przed seansem, ale bohaterka filmu Krzysztofa Kasiora od pierwszych minut przykuwa uwagę i z miejsca zyskuje sympatię. W środowisku jest to z pewnością osoba znana, w ogólnopolskich zawodach odnosiła znaczące sukcesy, ale właśnie te sukcesy które zwykle widzi się na ekranach telewizorów, odkrywają przed widzem w tym dokumencie swoje drugie oblicze.
Bo sukces Aleksandry Roli to codzienne wyrzeczenia, wczesne pobudki, hektolitry wylanego potu na treningach, ciągły stres i zmęczenie psychiczne, bo nie zdąży zejść z wagi do walki, bo nie wie czy może zażywać dane środki. A przecież z czegoś trzeba żyć – to nie jest opowieść o sponsorach finansujących miesięczne pobyty zawodników w ośrodkach treningowych. Trzeba zapłacić trenerowi i samemu się utrzymać od miesiąca do miesiąca. Więc do morderczych treningów trzeba dopisać pracę. Nie każdy jest w stanie pogodzić te dwie sfery, to oczywiste; nie każdy musi. Ale jeśli chcesz osiągnąć sukces, to nie ma zmiłuj. A w takiej dziedzinie jak sporty walki koszta fizyczne i mentalne w większości przypadków przewyższają osiągnięcia sportowe. Bo tych, którzy są na szczycie jest garstka. Pozostali są wiecznymi statystami, którzy zaniedbują zdrowie licząc, że kilka zwycięstw przybliży ich do ewentualnej walki o jakiś tytuł, pas.
Film Kasiora jest o tyle ciekawy, że na drugim planie pokazuje też kobietę w „typowo męskim świecie”. Nie chodzi mi o to, że sporty walki to zajęcie jedynie dla mężczyzn. Nie, jest wiele znakomitych wojowniczek zarówno w boksie jak i innych dyscyplinach. Ale to środowisko zdominowane przez mężczyzn, począwszy od organizatorów zawodów, przez sędziów, po trenerów. Bohaterka idzie na trening i daje z siebie wszystko, ale trenerzy wciąż traktują ją z pewną dozą protekcjonalności. Fizycznie dają jej wycisk, ale nieszczególnie liczą się z jej zdaniem. Znamienna jest scena, kiedy jeden z nich określa, jak ma wyglądać relacja Oli z jej chłopakiem. Powiecie, że trudno, że tak być musi, jeśli chce się odnieść sukces? Furia dobitnie pokazuje, jak wiele trzeba poświęcić, aby walczyć o swoje marzenia.
Furia to fascynujący temat i świetna bohaterka, której determinacja i wola walki są godne pozazdroszczenia. Jednocześnie to opowieść o trudach i poświęceniu, które zostawiają widza z gorzką refleksją o tym, że spełnianie marzeń to ciężki kawałek chleba.
Furia. Reżyseria: Krzysztof Kasior. Scenariusz: Krzysztof Kasior; obsada: Aleksandra Rola, Konrad Płaza; zdjęcia: Mateusz Golis; muzyka: Marzena Majcher; gatunek: dokumentalny; kraj: Polska, data premiery: 19 listopada.
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.