Recenzja filmu „Proces Siódemki z Chicago”
Jedną z głośniejszych październikowych premier Netfliksa jest Proces Siódemki z Chicago w reżyserii Aarona Sorkina. Znakomity scenarzysta takich filmów jak The Social Network czy Moneyball, a także reżyser Gry o wszystko z 2017 roku, tym razem wziął na warsztat rozprawę sądową z końca lat 60 w Stanach Zjednoczonych, kiedy na ławie oskarżonych zasiadło siedmiu organizatorów protestu podczas Krajowej Konwencji Demokratycznej.
Protest mimo pokojowych założeń zamienił się w brutalne staracie z policją. Abbie Hoffman, Jerry Rubin, Tom Hayden i inni przez kilka miesięcy walczyli w sądzie o sprawiedliwość, mierząc się m.in. z zupełną nieudolnością i ignorancją prowadzącego sprawę sędziego. Ta głośna sprawa u Sorkina przybiera postać typowego dramatu sądowego, w którym kamera właściwie bardzo rzadko opuszcza salę sądową, głównie po to aby przedstawić w retrospekcji przebieg protestu lub ukazać starcia samych oskarżonych.
Wbrew pozorom jednak nie jest to nudne i przegadane kino. Właśnie w scenariuszu objawia się wyjątkowy talent Sorkina, który znaną i potencjalnie mało atrakcyjną filmowo historię zamienia w angażujące filmowe widowisko. Duża zasługa w tym również świetnie dobranych aktorów, choć trzeba też przyznać że główni bohaterowie grani przez Eddie’ego Redmayne’a czy Josepha Gordona-Levitta, blakną na tle popisów Jeremy’ego Stronga czy Sachy Barona Cohena.
Proces Siódemki z Chicago to niepozbawiona humoru i trzymająca w napięciu produkcja, która bardzo umiejętnie ogrywa pozornie niefilmowy temat, z jednej strony przypominając widzom historyczne wydarzenie, z drugiej – zamieniając je w rozrywkowe kino pełną gębą.
Proces Siódemki z Chicago. Reżyseria: Aaron Sorkin; scenariusz: Aaron Sorkin; obsada: Eddie Redmayne, Jeremy Strong, Joseph Gordon-Levitt, Sacha Baron Cohen, Yahya Abdul-Mateen II, Alex Sharp, Michael Keaton, Frank Langella, Mark Rylance; zdjęcia: Phedon papmichael; muzyka: Daniel Pemberton; gatunek: dramat sądowy; kraj: USA; rok produkcji: 2020.
Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.