Black Box – recenzja filmu Amazona
Na platformie Amazon Prime zadebiutowała nowa propozycja kultowego już studia Blumhouse, odpowiadającego za takie horrory, jak Paranormal Activity, Uciekaj! czy Sinister. Welcome to the Blumhouse to projekt, na który składają się cztery pełnometrażowe niepowiązane ze sobą filmy grozy. Dwa z nich już pojawiły się na platformie, dwa kolejne zadebiutują 13 października. Jako pierwszy na warsztat wziąłęm Black Box w reżyserii Emmanuela Osei-Kuffoura. I że jest to reżyser bez doświadczenia, to widać już od pierwszych minut.
Bo Black Box realizacyjnie przypomina typowo telewizyjną półkę i raczej trudno specjalnie rozpisywać się tutaj na temat strony technicznej produkcji – zdjęcia, montaż, muzyka, efekty specjalne – to wszystko stoi na niewyróżniającym się, ale wciąż jednak przyzwoitym poziomie. Wyraźnie brakuje tu jednak autorskiego rysu, reżyserskiego stempla, który pozwoliłby zapamiętać film na dłużej i wyczekiwać innych projektów reżysera w przyszłości.
Nie znaczy to jednak, że nie warto Black Box poświęcić tych kilkudziesięciu minut. Szczególnie jeśli jesteście wielbicielami tego typu kina grozy, w którym straszy nie tyle to, co nadprzyrodzone, ale to, w jakim kierunku może zmierzyć znana nam rzeczywistość. Black Box równie dobrze mógłby być kolejnym odcinkiem Black Mirror. Główny bohater w wyniku wypadku ma problemy z pamięcią. Musi wychowywać swoją córkę i jakoś wrócić do pracy, ale ma w głowie potężne luki, a często zapomina też o podstawowych sprawach, jak odebranie dziewczynki ze szkoły. Pomocna może się okazać eksperymentalna terapia łącząca w sobie hipnozę i… wirtualną rzeczywistość. Troszkę niczym bohaterowie Incepcji, protagonista zanurza się w kolejne warstwy swojej podświadomości, próbując poskładać do kupy swoje życie. Tyle, że w trakcie terapii bohater zaczyna odkrywać wspomnienia, które zdają się nie należeć do niego.
I trzeba przyznać, że fabularnie film sprawdza się całkiem nieźle. Intryga jest naprawdę ciekawa i trzyma w napięciu do końca filmu, przez co ogląda się go bezboleśnie, nawet jeśli gdzieś po drodze zawodzi aktorstwo czy strona techniczna. Jak wspomniałem, nie jest to produkcja, która na długo zapada w pamięci, ale stanowi naprawdę niebanalną rozrywkę – w sam raz na październikowy wieczór.
Black Box. Reżyser: Emmanuel Osei-Kuffour; scenariusz: Wade Allain-Marcus, Stephen Herman; obsada: Mamoudou Athie, Phylicia Rashad, Amanda Christine, Tosin Morohunfola; gatunek: horror; rok produkcji: 2020.
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.