filmrecenzja filmu

Recenzja filmu „Fatalny Romans” Netfliksa

Platforma Netflix proponuje nam kolejny zapychacz. Zaskakujące, że Fatalny romans trafia do serwisu dzień po serialu Mroczne pożądanie. To wprawdzie dwie drastyczne odmienne produkcje, ale u podstaw chodzi przecież o to samo. Oto bohaterka zajmująca się na co dzień prawem, wdaje się w pozornie niewinny romans z innym mężczyzną, który kończy się tragicznie – kochanek rozpoczyna swoją bezwzględną grę. Zupełnie różne scenariusze mające podobne punkty wyjścia.




Tu prawniczka Ellie, na co dzień przykładna żona i matka, rozpoczyna pracę z dawnym kolegą ze studiów – Davidem. Ten próbuje wyciągnąć ją na wieczorne piwo – raz, drugi, trzeci. Mimo że kobiecie nie w głowie romanse, nie jest obojętna na wdzięki Davida. W końcu dochodzi między nimi do zbliżenia, na szczęście Ellie w porę się opamiętała, chce zamknąć temat i ma nadzieję, że wszystko wróci do normy sprzed feralnego wieczora. Niestety, David okazuje się być groźnym draniem, który od tej pory będzie prześladował bohaterkę.

Powiedzmy sobie szczerze – ten film nawet nie udaje, że ma jakiekolwiek ambicje. Twórca Sekretnej obsesji, Peter Sullivan, oddaje widzom kolejny taśmowiec pisany na kolanie – ma być pożądanie i ma być groza, ale tak jedno jak i drugie nie specjalnie na ekranie działa. Powstał twór bezemocjonalny i nieangażujący – ani nie czuć między bohaterami więzi, ani tym bardziej już psychopatyczna rozgrywka nie ma w sobie cienia dramatyzmu. Zrzyna z filmu z 1987 roku jest tak mdła i nijaka już na poziomie scenariusza, że nawet utalentowani przecież aktorzy, jak Nia Long i Omar Epps, nie próbują przydać swoim bohaterom charakteru.

Wprawdzie scenarzyści Fatalnego romansu stawiają na fabularne twisty, ale brakuje im pomysłowości i umiejętnej gry z widzem. Raczej te zwroty akcji sprawiają wrażenie niepotrzebnej gmatwaniny, aniżeli sprawnie budowanego zaskoczenia. Gwoździem do trumny tego filmu jest jego bylejakość – to po prostu nudne kino nie spełnia swojego podstawowego założenia – nie dostarcza rozrywki.

Fatalny romans. Reżyseria: Peter Sullivan; scenariusz: Peter Sullivan, Rasheeda Garner; obsada: Nia Long, Omar Epps, Stephen Bishop, Aubrey cleland, Maya Stojan; zdjęcia: Eitan Almagor; muzyka: Matthew Janszen; gatunek: thriller; kraj: USA; rok produkcji: 2020.

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.

Krzysztof Strzelecki

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.