„Głębia” Arne Dahl – recenzja
Ci, którzy szukają mocnych wrażeń w literaturze na pewno nie raz sięgnęli już po skandynawską „falę” thrillerów, czy kryminałów. Jest to gatunek tak rozpowszechniony, że ich twórców uznaje się niemal za geniuszy. Arne Dahl należy do tego zacnego grona. Zasłynął jako twórca cyklu kryminałów o Drużynie A, w której przedstawia zmagania specjalnej jednostki szwedzkiej policji, walczącej z przestępcami. To na ich podstawie powstał znany serial. Obecnie jest w trakcie tworzenia już trzeciego cyklu powieści kryminalnych, tym razem bohaterami są Sam Berger i Molly Blom.
W najnowszej książce Głębia Dahl znów daje swoim czytelnikom tylko to, co najlepsze. Z poprzedniej części wiadomo, że Sam jest byłym detektywem. Niestety znów wpakuje się w tarapaty. Tym razem jest podejrzany o zabójstwo, którego oczywiście nie popełnił. Cała sytuacja zmusza go do ucieczki i rozwiązania zagadki z niewielkiej wyspy, na której przyszło mu się ukrywać. Musi zmierzyć się z byłym agentem służb tajnych Carstenem, który uprowadził kilka dziewczyn. Zaczyna się niezły wyścig z czasem, zapoczątkowany zamachem terrorystycznym. Jego celem miała być Szwecja. Do gry dołącza ojciec jednej z porwanych dziewczyn, który stara się zamach udaremnić. Cała sytuacja się komplikuje, gdy okazuje się, ze Sam i Carsten mają jeszcze do rozwiązania swoje osobiste porachunki. Pytań i wątpliwości czytelnik dostaje coraz więcej, wraz z rozwojem akcji. Czy Sam zdąży? Czy odnajdzie dziewczyny? Wreszcie jaką rolę w tym wszystkim odgrywa Molly, która leży w szpitalu, ponieważ jest w śpiączce?
Dawno już nie czytałam tak dobrze skonstruowanej powieści. Akcja, choć rozkręca się powoli, ospale, cały czas trzyma w napięciu i podkręca tajemniczość. Z każdą stroną fabuła robi się coraz bardziej zawiła, a przez to wciąga czytelnika coraz mocniej. Informacje o bohaterach też są świetnie dawkowane. Bardzo podoba mi się zmiana przez autora sposobu narracji, co rusz oddaje on głos innemu bohaterowi. Chociaż na początku jest to dość męczące, wymaga uwagi, dobrego zaangażowania. Z upływem akcji, która zmierza do poskładania wszystkiego w logiczną całość, taki styl w ogóle nie przeszkadza, a nawet staje się dość oczywisty. Ciekawym odnośnikiem, a zarazem ułatwieniem są umieszczana na początku każdego rozdziału data i godzina. Pozwala to właściwie sobie wszystko poukładać i umiejscowić.
Zalet Głębia ma wiele. Pojawia się mafia, zamach, tajne służby, wyścig z czasem, napięcie czy handel bronią. Książka dostarcza wielkiego wachlarza emocji i dobrej rozrywki. Tylko wziąć i czytać. Niestety drugą stroną medalu jest fakt, że jest to kolejna powieść z cyklu. Dahl bardzo często przywołuje wątki z Bezdroży. Nieznajomość pierwszej pozycji, bardzo zakłóca właściwy odbiór Głębi. Wiele dzieje się tu za sprawą tego, co się tam wydarzyło. Bardzo dużo informacji, które pomagają zrozumieć akcję pojawiło się tylko w pierwszej książce. W sumie jest to minus, choć z drugiej strony, czemu nie sięgnąć do tego cyklu od początku, albo… czytać dwie książki jednocześnie?
Niech wam szeleści, szumi i wieje, przy czytaniu. Rzurek.
Głębia
Autor: Arne Dahl
Tłumaczenie: Maciej Muszalski
Gatunek: Thriller
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data premiery: 13 listopada 2019