Arcyłotrowie kina – Joker
Na ekranach kin triumfy święci Joker Todda Phillipsa, film przedstawiający genezę jednego z największych komiksowych arcyłotrów wszech czasów. W rolę tę wciela się genialny Joaquin Phoenix, który kreuje antagonistę doskonałego. Jednak na przestrzeni lat Joker pojawiał się na dużym ekranie kilka razy i za każdym razem była to postać diametralnie inna od poprzedniej.
Bohater zadebiutował w komiksie Batman w 1940 roku. Został stworzony przez Jerry’ego Robinsona, Billa Fingera oraz Boba Kane’a. Joker z wyglądu przypomina błazna, jednak nic poza specyficznym poczuciem humoru go z nim nie łączy. W rzeczywistości jest psychopatycznym mordercą znajdującym przyjemność w planowaniu sadystycznych zbrodni. Niestety okres cenzury komiksów w latach 50. i 60. ubiegłego wieku sprawił, że przedstawiany był jako zwyczajny żartowniś, głupkowaty oszust i złodziej. Mija się to trochę zarówno wizją z pierwowzoru, jak i wizerunkiem Jokera znanym już z późniejszych filmów Burtona i Nolana, dzięki którym postać ta na dobre weszła do kanonu największych antagonistów w historii popkultury.
Wróg Batmana był odpowiedzialny za wiele tragedii w jego życiu. Między innymi za paraliż Barbary Gordon (Batgirl) i śmierć Jasona Todda (drugi Robin). W różnych komiksowych wariantach znany jest także jako: Red Hood, Clown – Prince of Crime, Jack White, Jack Napier, Joseph „Joe” Kerr, Clem Rusty, Mr. Rekoj, Harlequin of Hate. Jokera cechuje wysoka inteligencja. Do popełniania zbrodni używa wielu wymyślnych gadżetów: kwiatów tryskających kwasem, zaostrzonych kart, ładunków wybuchowych, łomów, trującego gazu (smilex), czy paralizatora.
Poza komiksem Joker zadebiutował w 1966 roku w serialu telewizyjnym stworzonym przez samego Boba Kane’a (współtwórca postaci Batmana i Jokera) opowiadającym o przygodach Mrocznego Rycerza i jego pomocnika. Rok później pojawił się także w pełnometrażowym filmie Batman zbawia świat w reżyserii Leslie H. Martinsona. W postać tę wcielił się ceniony amerykański aktor Cesar Romero. Niestety jego bohater miał oparty był na karykaturalnym wizerunku z okresu cenzury, a produkcje z jego udziałem były w zasadzie banalnymi i infantylnymi przygodówkami dla całej rodziny; nie było w nich miejsca dla prawdziwego oblicza Jokera. Co ciekawe – Romero do swojej roli nie chciał zgolić wąsów i mimo usilnych prób makijażystów w wielu scenach są one widoczne.
Przez kilkanaście dobrych lat Joker pozostawał na kartach komiksu. Kino zapomniało o Batmanie i jego przeciwniku. Dopiero w 1989 roku Timowi Burtonowi powierzono reaktywację filmu o człowieku-nietuperzu. Joker został jego głównym przeciwnikiem. Nie była to już produkcja familijna, a raczej mroczny, pełen groteski i odrobiny gangsterskiego kina noir twór rodem z powieści Edgara Allana Poe. Postać Jokera także wróciła do swoich korzeni, a grający go Jack Nicholson zdawał się być stworzony do tej demonicznej roli. W pierwszej połowie filmu, gdy Napier był jeszcze sobą, Nicholson grał pełnego powagi niebezpiecznego mafiosa ze starego dobrego filmu gangsterskiego. Po kąpieli w kwasie przeszedł metamorfozę i zmienił się w istnego psychopatę, niepozbawionego perwersyjnego poczucia humoru. Morderstwo celebruje śmiechem, jakby był to rodzaj terapii na poprawę nastroju. Ukazanie tych dwóch różnych osobowości świadczy tylko o kunszcie aktorskim Nicholsona. Mistrzowsko zagrana rola spowodowała, że Joker w jego wykonaniu stał się prawdziwą legendą. Warto zaznaczyć, że młody Napier pojawił się także w retrospekcjach w Batman Forever, gdzie zagrał go David U. Hodges.
Wydawało się, że Joker na zawsze będzie miał twarz Nicholsona i nikomu nie uda się już nic świeżego wnieść do jego postaci. Pogląd ten został zrewidowany w momencie, gdy w 2008 roku na ekrany kin wszedł Mroczny Rycerz Christophera Nolana – wówczas w Jokera wcielił się Heath Ledger, dla którego była to ostatnia dograna do końca rola w życiu. Pośmiertnie został uhonorowany dziewięcioma nagrodami, w tym Oscarem i Złotym Globem za najlepszą drugoplanową rolę męską. Trzeba przyznać, że w pełni zasłużenie. Joker w jego wykonaniu jest geniuszem planowania i mistrzem improwizacji. Inteligentny, wyrachowany, a co najważniejsze – zawsze krok przed wszystkimi. Najtrafniej scharakteryzował go Alfred:
Niektórzy ludzie po prostu chcą oglądać jak świat płonie
Nie wiemy czym Joker Ledgera się kieruje. Wprowadza chaos dla zabawy. Nie ma w tym żadnych innych przesłanek, nie ważne są dla niego pieniądze i władza. Życie nie stanowi dla niego wartości, także własne, pozbawiony jest bowiem instynktu samozachowawczego. To psychopatyczny morderca, schizofrenik o zerowej empatii. W wykonaniu Ledgera nie ma w nim już nic groteskowego – jest tylko czyste zło.
Po Mrocznym Rycerzu nic nie wskazywało na to, że Joker jeszcze trafi na ekrany kin. Wszystko się zmieniło, gdy włodarze Warner Bros., widząc sukces MCU, postanowili stworzyć uniwersum DC. I tak Joker znów miał okazję podbić serca widzów. Tym razem jako postać epizodyczna w filmie Legion Samobójców. W rolę tę wcielił się Jared Leto. Stworzył on postać prawdziwego drania. Pod względem charakteryzacji Joker w jego wykonaniu to prawdziwy majstersztyk, do czego Leto już zdążył nas przyzwyczaić. Wariat, przestępca z wytatuowanym całym ciałem. Odpowiedzialny za wykreowanie Harley Quinn. Choć jego Joker wypadł całkiem nieźle, to wiele scen z jego udziałem zostało z filmu wyciętych, a on sam nie znalazł uznania widzów. Paradoksalnie jego podopieczna powróci wkrótce w solowym filmie Ptaki Nocy, a Jokera w wykonaniu Leto prawdopodobnie już więcej nie zobaczymy, co po części wiąże się ze słabym odbiorem całego uniwersum DC.
Gdy wszystko wskazywało, że to już ostatnie filmowe wcielenie Księcia Zbrodni, okazało się, że włodarze Warner Bros., postanowili jeszcze raz zmierzyć się z legendą Jokera – tym razem w solowym, niepowiązanych z żadnym uniwersum filmie. Wiadomość ta spadła na widzów niczym grom z jasnego nieba i zelektrzowała fanów postaci. Za kamerą stanął Todd Phillips, twórca Kac Vegas, a w tytułową rolę wcielił się Joaquin Phoenix. Pierwsze zapowiedzi i teasery nie do końca określały, z czym będziemy mieli do czynienia. Premiera filmu sprawiła jednak, że świat oszalał na punkcie filmu i samej postaci. Phoenix wykreował komedianta, który zachwyca, a zarazem nie ma nic wspólnego ze swoimi poprzednikami. Szaleniec, który nie do końca świadomie staje się zaczątkiem społecznego powstania w Gotham. Bohater poszukuje swojej tożsamości, a gdy ją w końcu odnajduje, miasto zaczyna płonąć. Joker Phillipsa to ewenement, pierwszy film bazujący na komiksowej postaci, nagrodzony Złotym Lwem na prestiżowym festiwalu w Wenecji. Co ciekawe, fabuła produkcji nie opiera się na żadnym z komiksów, jedynie luźno się nimi inspiruje.
Ciekawostką jest fakt, że w na przestrzeni lat Joker pojawiał się jeszcze na ekranach telewizorów. Epizodycznie przewinął się w serialu telewizyjnym Ptaki Nocy (2002), przedstawiającym historię córki Batmana i Catwoman. W retrospekcjach stanowiących wspomnienie Barbary Gordon, Joker pojawia się w drzwiach dziewczyny i strzela jej w brzuch, powodując paraliż. W tle słychać jedynie jego kpiący, przyprawiający o ciarki śmiech w wykonaniu Marka Hamilla. W samego Jokera zaś wcielił się Roger Stoneburner. Joker pojawia się również w serialach Gotham (Jerome grany przez Camerona Monaghana) i Titans.
Najwięcej miejsca poza komiksem poświęcono Jokerowi w animacjach. Kreowany w nich był na dowcipnisia, któremu uśmiech nigdy nie schodził z twarzy. Mimo że częściej rozbawiał niż wywoływał przerażenie, nie można mu było odmówić sprytu, błyskotliwego umysłu, który wykorzystywał do popełniania rozmaitych zbrodni. Najwięcej przyjemności czerpał z porażek i cierpienia Batmana. To był jego największy wróg. Jeden bez drugiego nie miałby racji bytu. Chyba właśnie z tego powodu Batman nigdy nie zabił Jokera. Kiedy tylko został złapany i osadzony w Arkham, potrafił zawsze stamtąd uciec, by ponownie psuć krew Batmanowi. Jak nieśmiertelny żart powraca co rusz, by zabawiać swoich widzów. Nawet po swojej śmierci powraca w ciele Tima Drake’a (trzeci Robin). Wraz z pojawieniem się nowych serii i narodzin nowego Jokera twórcy też szli z duchem czasu pozwalając, aby postać klauna ewoluowała. Mimo to, jego znakiem rozpoznawczym była biała twarz, szeroki uśmiech i fioletowy frak. Do najpopularniejszych animacji z udziałem Jokera należą seriale: Batman: The Animated Series, The Adventures of Batman & Robin i The New Batman Adventures, Liga Sprawiedliwych oraz Liga Sprawiedliwych Bez Granic. Głosu Jokerowi udzielał Mark Hamill znany z roli Luke’a Skywalkera w Gwiezdnych Wojnach.
Hamill podkładał głos Jokerowi także w kilku animacjach pełnometrażowych, m.in: Maska Batmana, Powrót Jokera, czy Zabójczy żart. Głosu użyczyli mu również Michael Richardson w animowanej serii z 2004-2008 roku oraz Jeff Bennett w serii Odważni i Bezwzględni, gdzie Joker w alternatywnym świecie występuje jako Red Hood, który jest jedynym superbohaterem w odcinku Batman w przebraniu. Właśnie wtedy po wepchnięciu do chemikaliów jego włosy zmieniły kolor na zielony, a skóra na biały. Antagonista pojawia się także w serii Liga Młodych, gdzie Jokerem jest Brent Spinner.
Studio DC Universe Animated Original Movies stworzyło również kilka pełnometrażowych produkcji o przygodach Batmana, a w wielu z nich pojawia się Joker. Są to m.im.: Batman: W Cieniu Czerwonego Kaptura, Batman: Rok Pierwszy, gdzie bohater zostaje tylko wspomniany na koniec filmu, oraz Liga Sprawiedliwych: Kryzys Na Dwóch Ziemiach. W tym przypadku mamy do czynienia z alternatywną wersją Jokera – Jesterem, członkiem organizacji Luthora. Na początku ginie samobójczą śmiercią, zabierając ze sobą J’edda J’arkusa i Angelique, umożliwiając jednocześnie Luthorowi ucieczkę. Jedną z ostatnich animowanych produkcji z udziałem Jokera jest ciekawa wariacja – Batman Ninja z 2018 roku, w którym głosu podłożyli mu Tony Hale i Wataru Takagi (w oryginalnej, japońskiej wersji). Osobna kwestia dotyczy filmowych animacji LEGO, gdzie także pojawiały się postaci znane z komiksów, w tym Joker z głosem Zacha Galifianakisa.
Joker jako postać filmowa to jeden z najbardziej rozpoznawalnych antybohaterów. Mimo że od tylu lat gości na ekranach kin i telewizji (a należałoby wspomnieć także o grach komputerowych), nadal wywołuje w widzach olbrzymie emocje. Oczywiście, możemy się spierać czyja interpretacja jest najbardziej oryginalna i w najlepszy sposób oddaje charakter łotra. Ja nie będę tego oceniał. Myślę, że każdy z fanów Mrocznego Rycerza i jego najważniejszego przeciwnika ma swój typ.
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.