komiksrecenzja komiks

Nie Przebaczaj – recenzja komiksu

Powieść graficzna osadzona w dwudziestoleciu międzywojennym na Kresach Wschodnich, to coś czego brakowało w coraz szerszej gamie polskich komiksów. Mowa o Nie Przebaczaj autorstwa Kuby Ryszkiewicza i Marianny Strychowskiej. Nie jest to nowość na naszym rynku wydawniczym. Historia ukazała się jakiś czas temu jako trylogia, jednak nie trafiła do szerszego grona odbiorców. Obecnie za sprawą wydawnictwa Kultura Gniewu ponownie jest do kupienia w jednotomowym wydaniu.

Komiks opowiada o losach rodziny mieszkającej na Kresach Wschodnich. Ojciec Eustachy po zakończeniu Wielkiej Wojny, ranny, wraca wraz z żoną Marią i synem Tadeuszem do swojej majętności. Z trudem powraca do zdrowia i przez pewien czas wiodą spokojne życie. Wszystko jednak do czasu. Tereny te coraz częściej terroryzowane są przez bandy komunistów. Jedną z nich jest grupa Łazara, która wyróżnia się brutalnością i bezwzględnością.

Los chce, że trafiają oni do dworku Eustachego, który stając w obronie rodziny zostaje zamordowany. Niedługo potem śmierć spotyka matkę Tadeusza, a on sam ledwie żywy pozostawiony zostaje na pastwę losu. Śmierć nie jest mu jednak pisana. Wraca do świata żywych, a jego losem zawładnie zemsta.

Historia jest prosta, a jej istotą jest zemsta. Twórcy na niej skupiają swoją opowieść, robiąc długie i emocjonalne wprowadzenie mające na celu w pewnym stopniu usprawiedliwienie poczynania głównego bohatera. Oczywiście tamten świat nie był biało-czarny i aby zrozumieć jego motywacje należy wziąć pod uwagę, że był to brzuliwy okres, kiedy silniejszy dyktował warunki. Nie było stróżów prawa, którzy bronili słabszych. Każdy musiał sobie radzić sam.

Twórcy osadzają wydarzenia w okresie międzywojennym. Nie jest to jednak opowieść stricte historyczna. Można się jednak dopatrzeć w niej wiele elementów, które nakreślają ówczesne realia. Zakończenie pierwszej wojny światowej i dramat kombatantów pozostawionych samych sobie. Okres odbudowy II Rzeczypospolitej, a raczej jej brak na terenach Kresów. Szczególnie wsie, małe miasteczka i dworki ziemskie pozostawione były same sobie. Dawało to pole do popisu dla komunistycznych band bolszewików, które grabiły, gwałciły i mordowały tworząc w ten sposób zaplecze dla rodzącego się „wspaniałego” komunistycznego ustroju.




Oczywiście całość ukazana jest w sposób lekko przerysowany, ale skupiający się na elementach tragicznych, dramatycznych i okraszonych brutalnymi oraz krwawymi scenami. Fajnie że twórcy wybrali tamten czas i miejsce, nadaje to pewnej symboliki. To jest nasza historia, która pokazuje, że nie można nas złamać, a sprawiedliwość wcześniej czy później musi zostać wymierzona.

Wyrazista jest też strona graficzna. Kadry w odcieniach szarości oddają ducha tamtych czasów. Nikomu wtedy nie było wesoło, a życie rzadko było szczęśliwe. Obrazy właśnie to wyrażają. Przepełnione są jednak realizmem, wyrazistością, a nawet w pewnym stopniu stanowią wartość fabularną i pchają historię do przodu, bo dialogi są bardzo oszczędne w tej kwestii.

Nie Przebaczaj to mocna, brutalna ale diabelnie dobra historia, w której nikt nie może czuć się bezpieczny. Pochłania się ją w mgnieniu oka, ale pewne obrazy pozostają z nami na dłużej. Zmuszają do refleksji i przemyśleń. To nie jest czysta rozrywka, to historia która ukazuje zło tkwiące w człowieku, wylewające się na wszystko wokół i zarażające całe otoczenie. Wszystko to w iście westernowym klimacie.

Nie Przebaczaj
Autorzy: Kuba Ryszkiewicz, Marianna Strychowska
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Gatunek: komiks
Data wydania: 25 maja 2019

 

za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Kultura Gniewu

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KOMIKSÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.