filmKryminalna Kulturacjarecenzja filmu

Recenzja filmu „Podły, okrutny, zły”

Co takiego jest w mordercach i złoczyńcach, że często tak bardzo się nimi fascynujemy? W galerii najsłynniejszych ikon popkultury wysokie miejsca zajmują filmowi antybohaterowie: szaleńcy, mordercy a nawet kanibale. To takie postaci jak Lord Vader, Joker czy Hannibal Lecter stanowią często o sile swoich filmów i to ich widzowie wspomniają często przez lata. Gdy Ted Bundy, który zamordował dziesiątki młodych kobiet, zasiadał na ławie oskarżonych, dziewczyny przychodziły do sądu by popatrzeć na człwieka, który może i budził grozę, ale przede wszystkim je fascynował.




Historię jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców Ameryki postanowił przedstawić w filmie Podły, okrutny, zły Joe Berlinger. Ale sposób, w jaki twórca podszedł do zagadnienia, jest nietypowy – zamiast skupiać się na zbrodniach Budny’ego, przedstawił raczej jego długie sądowe batalie, w których ten pełen charyzmy i niezaprzeczalnego uroku człowiek próbował zwieść i przez długi czas faktycznie zwodził władzę, opinię publiczną, a nawet bliskich.

Już sam dobór aktorów w filmie jest nieoczywisty. W rolę Bundy’ego wcielił się bowiem Zac Efron, który nie może pozbyć się łatki przystojniaka z High School Musical. Bez wątpienia rola w tej produkcji jest najbardziej wymagającą w jego karierze, a przy tym zapewne najbardziej dojrzałą. Prywatny urok aktor wykorzytuje do kreacji postaci wyrachowanej i niezwykle świadomej, przez co udaje mu się także niejednokrotnie zwodzić widza, choć wciąż potrafi oddać także drzemiącą w Budnym dzikość, nawet jeśli nie prezentowaną na ekranie. Na drugim tle z kolei znajdziemy m.in. Lily Collins znaną z młodzieżowych filmów fantasy, Jima Parsonsa z Teorii Wielkiego Podrywu czy Haleya Joela Osmenta – niegdyś dziecięcą gwiazdę Szóstego zmysłu. Taki wybór zaskakująco ciekawie sprawdza się na ekranie.

Film obserwujemy z perspektywy człowieka, który do samego końca wypiera się zarzucanych mu zbrodni. Oskarżony w latach 70. o liczne morderstwa, porwania i próby zabójstw na młodych kobietach, dwukrotnie uciekał z więzienia, a gdy stawał już przed sądem – sam pełnił rolę swojego adwokata. Skazany za jedne czyny, bronił się w sprawie kolejnych zarzutó. Reżyser przede wszystkim akcentuje właśnie te wątki, pokazując z jaką pewnością siebie Bundy brylował na sali sądowej i jak sprytnie manipulował wpatrzonymi w niego odbiorcami. Podły, okrytny, zły nie jest więc thrillerem o dokonywanych przez Bundy’ego zbrodniach, ani kryminałem o jego poszukiwaniach. To dramat sądowy ukazujący batalię, której wynik jest z góry przesądzony, a wciąż naprawdę dobrze się ją ogląda, dzięki ciekawemu scenariuszowi i przyzwoitym rolom aktorskim.

Partnerka mordercy odeszła od niego, gdy został skazany za porwanie w 1976 roku. W filmie Berlingera to także z jej perspektywy poznajemy tę historię. Grana przez Collins bohaterka do samego końca nie potrafi uwolnić się od Bundy’ego, nie będąc pewną jego winy. Początkowo jest przekonana, że oskarżenia są wynikiem nieszczęśliwej pomyłki, ale z czasem nabiera coraz większych wątpliwości. W rezultacie miota się, z jednej strony próbując zacząć nowe życie, z drugiej ciągle nie mogąc przestać myśleć o Bundym.

Konwencja przyjęta przez reżysera być może nie każdemu przypadnie do gustu. To nie jest thriller ani przerażająca opowieść o jednym z najokrutniejszych i najbardziej wyrachowanych zbrodniarzy w historii USA. Twórców interesuje sama postać Bundy’ego, jego charyzma, spryt i wdźięk pozwalające mu robić show (bo inaczej nie można tego nazwać) na sali sądowej. Berlinger chce przede wszystkim ukazać wielkie oszustwo, na które wielu dało się złapać, będące wynikiem manipulacji Bundy’ego, który z kamienną twarzą wypierał się zarzutów. Reżyser nie przedstawia bezwzględnego człowieka z krwi i kości, ale maskę, którą przywdziewał i twarz jaką sam chciał pokazać.

Podły, okrutny, zły
Reżyseria: Joe Berlinger
Scenariusz: Michael Werwie
Obsada: Zac Efron, Lily Collins, John Malkovich, Jim Parsons, Angela Sarafyan, Kaya Scodelario, Haley Joel Osment, Jeffrey Donovan
Muzyka: Marco Beltrami, Dennis Smith
Zdjęcia: Brandon Trost
Gatunek: Biograficzny
Kraj: USA
Rok produkcji: 2019
Data polskiej premiery: 10 maja 2019

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:
 
 
 
 
 

Damian Drabik Administrator

Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.

Damian Drabik

Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.