Recenzja filmu „Mirai”
Na początku lutego na ekrany polskich kin w ograniczonej dystrybucji trafił animowany film Mirai w reżyserii Mamoru Hosody, twórcy Wilczych dzieci. Nominowana do Oscara produkcja ze Studia Chizu to opowieść o kilkuletnim Kunie, dotychczas oczku w głowie swoich rodziców. Gdy w domu pojawia się jego nowo narodzona siostrzyczka Mirai, Kun nie potrafi poradzić sobie z emocjami.
Większość swojej uwagi rodzice zaczynają poświęcać dziewczynce. Rozpieszczony Kun nie akceptuje nowego członka rodziny. Dominująca matka, która niekiedy nie radzi sobie z gniewem i fajtłapowaty ojciec, którego przygniatają nowe obowiązki, zapominają czasami o obecności dorastającego syna. To budzi w nim poczucie odrzucenia, strach, ale i nienawiść wobec dziewczynki.
Każdy atak histerii Kuna kończy się wejściem do innego świata. To jedyne momenty, kiedy w tej do bólu realistycznej a przy tym niezwykle prozaicznej, przyziemnej produkcji, pojawia się rys fantastyki. Chłopiec spotka ludzką wersję swojego pieska, który opowie mu o zazdrości w obliczu pojawienia się kolejnego członka rodziny, starszą wersję siostry, która nauczy go jak współpracować, czy wreszcie swoją matkę z dzieciństwa, która wpakuje się w niezłe tarapaty.
Wszystkie te spotkania będą dla zagubionego w nowej rzeczywistości chłopca okazją do wyjaśnienia sobie sytuacji – będą uczyć go życzliwości, radzenia sobie z zazdrością, opiekuńczości.
Warto pochylić się nad stroną audio-wizualną Mirai, które mimo skromności w treści i kameralnego charakteru, miejscami zachwyca obłędną animacją, co oczywiście widać przede wszystkim w fantastycznych spotkaniach Kuna.
Największą zaletą filmu Hosody jest jego niezwykła prostota. To animacja, którą puścicie dziecku i dorosłemu, i każde wyniesie z niej pewne uniwersalne prawdy, ważne bez względu na kulturę, w jakiej się wychowali. Młody widz być może postawi się na miejscu Kuna a film pozwoli mu nazwać uczucia, z których jeszcze nie zdawał sobie sprawy. Dorosły będzie mógł tymczasem spojrzeć z dystansu na temat wychowania.
Mirai to kino mądre i uniwersalne. Korzystając z prostych zabiegów, reżyser kreśli przed nami prozaiczną opowieść o emocjach, z którymi mierzy się małe dziecko. To rodzinna produkcja, pełna przemyconych w niej wartości, przedstawiona z dużą dozą empatii i odrobiną pretekstowej fantastyki pomagającej zmierzyć się z podstawowymi kwestiami. Rzecz dla odbiorców w każdym wieku.
ZOBACZ TERAZ RECENZJĘ FILMU GREEN BOOK
Mirai
Reżyseria: Mamoru Hosoda
Scenariusz: Mamoru Hosoda
Obsada: Haru Kuroki, Moka Kamishiraishi, Gen Hoshino, Kumiko Aso, Koji Yakusho
Muzyka: Masakatsu Takagi
Gatunek: Anime
Kraj: Japonia
Rok produkcji: 2018
Data polskiej premiery: 1 lutego 2019
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.