Recenzja serialu „Genialna Przyjaciółka”
W listopadzie na HBO zadebiutował włoski serial Genialna przyjaciółka na podstawie prozy Eleny Ferrante. I jest to piękny powiew świeżości i zarazem końcoworoczny haust powietrza po epickich, głośnych produkcjach telewizji bądź innych platform. To skromne, na wskroś europejski obyczajowy serial o wielkiej przyjaźni.
Fabuła osadzona jest na przełomie lat 50. i 60. w ubogiej dzielnicy Neapolu. Jej mieszkańcy to ludzie oddani przede wszystkim ciężkiej pracy. Na ulicach, w zakamarkach kamienic, pod szyldami lokalnych rzemieślników, toczą się małe życia, pełne trosk, radości i dramatów. Małe Elena i Lila to dziewczynki, które szczególnie wyróżniają się w szkole: są zdolne i chcą się uczyć, ale nie mają większej przyszłości. Ich rodzice chcą, żeby – jak wszyscy w rodzinie i wśród sąsiadów – zajęły się ciężką pracą, a nie uczyły się jak dziewczyny z wyższych sfer. Wraz z upływem lat Elenę i Lilę łączy serdeczna przyjaźń. Ta pierwsza ostatecznie otrzymuje szansę dalszej nauki, druga rozpoczyna pracę w zakładzie ojca. Od tej pory zaczynają ze sobą rywalizować.
Genialna przyjaciółka to serial zniuansowany i niebanalny. Losy dziewczynek przedstawione są z dużą dawką szczerości i prostoty, wcale nie czuć sztuczności w ich niezwykle pogłębionej relacji: z jednej strony obie ze sobą walczą, jedna chce być lepsza od drugiej; zarazem jednak wpatrzone są w siebie jak w obrazek, inspirują się wzajemnie. Rywalizują na różnych płaszczyznach: w edukacji, rozwoju osobistym, w miłości. Nie potrafią bez siebie żyć, a jednocześnie z olbrzymim trudem przychodzi im wspólna egzystencja. Niczym łyk świeżego powietrza przyjmują obie momenty rozłąki.
I właśnie to zniuansowanie jest największą siłą tej relacji i całego serialu. W tej więzi jest wszystko – emocjonalny chaos, miłość i nienawiść, relacja niekiedy skomplikowana i pełna podtekstów, innym razem niezwykle prosta.
Wielką wrażenie robi również klimat Neapolu lat 50. Odtworzenie realiów, dusznych kamienic i zakurzonych uliczek, a także stroje i szeroko pojęta scenografia naprawdę mogą się podobać. Znakomitą ścieżkę dźwiękową skomponował Niemiec Max Richter.
Kluczowe jest tu tło społeczne, twórcy przedstawiają panujący w domach patriarchat, różnice klasowe pomiędzy mieszkańcami Neapolu, szklane sufity nie do przeskoczenia. A wszystkie te elementy widziane oczyma dziecka, które jeszcze nie rozumie dlaczego rzeczywistość je tłamsi.
Na uwagę zasługują też aktorskie kreacje: dla czterech dziewcząt wcielających się w role przyjaciółek w różnym wieku był to w ogóle debiut przed kamerą i zaskakująco, jak naturalnie sobie radzą. Może jedynie Margherita Mazzucco jako starsza Elena radzi sobie nieco słabiej, z trudem operując emocjami, za to pozostali naprawdę spisują się brawurowo.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać Genialnej przyjaciółki to koniecznie nadróbcie, bo to zdecydowanie jeden z najlepszych seriali, jakie pojawiły się w Polsce w mijającym 2018 roku. To ciepła, skromna opowieść o dziewczęcej przyjaźni i dojrzewaniu utkana ze skrawków przeszłości, osadzona w klimacie magicznego Neapolu. Warto!
Genialna przyjaciółka
Reżyseria: Saverio Costanzo
Scenariusz: Francesco Piccolo
Obsada: Ludovica Nasti, Elisa Del Genio, Margherita Mazzucco, Gaia Girace, Luca Gallone, Valentina Acca, Antonio Buonanno
Muzyka: Max Richter
Zdjęcia: Fabio Cianchetti
Gatunek: Dramat
Rok produkcji: 2018
Data premiera: listopada 2018
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.