Giant Days tom 5 – recenzja
Pierwszy rok studiów dobiega końca. W piątym tomie przygód Esther, Daisy i Susan, czuć już wyraźnie że coś dobiega końca, ale przecież nie ma tego złego. Lato również będzie obfitowało w barwne przygody. Daisy na przykład znajduje zajęcie na wykopaliskach archeologicznych, Esther i Ed otrzymują z kolei propozycję pracy od Deana Thompsona (która okazuje się być fatalna w skutkach), tymczasem Susan nie potrafi pogodzić się z odejściem ukochanego. Na domiar złego dotychczasowy akademik dziewcząt zostanie zburzony.
Trzeba przyznać uczciwie, że tom piąty notuje lekką zniżkę jakości. Letnie przygody bohaterek są dość zróżnicowane – jedne ciekawsze, inne nieco mniej. Fabuła bodaj najmniej posuwa się do przodu, podobnie jeśli chodzi o rozwój bohaterek. Mniej też zabawy konwencją. Ot, można odnieść wrażenie że jest to taki luźny przystanek przed kolejnymi tomami.
Nasze bohaterki są jednak już na tyle rozwinięte za sprawą poprzednich odsłon, że bez problemu same ciągną Giant Days dalej. Wystarczająco już się z nimi zżyliśmy, by śledzić ich losy z niezmiennym zainteresowaniem.
Pewni możemy być natomiast humoru, który jest znakiem firmowym cyklu i Johna Allisona. Zwyczajne, proste problemy z jakimi zmagają się przeciętni studenci, przedstawione są z domieszką komiksowego absurdu. Jednocześnie mnóstwo w tym szczerości, która sprawia, że bohaterowie (także męscy) są tacy sympatyczni.
Cykl Johna Allisona notuje delikatny spadek jakości: letnia przerwa przynosi wprawdzie kolejne barwne perypetie bohaterek, ale brakuje im nieco spójności i dotychczasowej fabularnej atrakcyjności. Ale być może będzie to zwiastować nową jakość i świeże przygody sympatycznych bohaterek na drugim roku studiów, bohaterek które zdążyliśmy już pokochać, z którymi łatwo się utożsamiać. W nieco słabszym fabularnie tomie to one stanowią jego największą siłę.
Giant Days 5. Jak nie teraz, to kiedy?
Autor: John Allison
Rysunki: Max Sarin
Tłumaczenie: Bartosz Sztybor
Gatunek: Obyczajowy
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data premiery: 2018
Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.