Zabij albo zgiń – recenzja komiksu
Zabij albo zgiń to zupełnie nowa komiksowa seria Eda Brubakera, Seana Phillipsa i Elizabeth Breitweiser – twórców takich hitów jak Criminal i Fatale. W najnowszej powieści graficznej przedstawiają brutalną opowieść o człowieku, który przez przypadek staje się szalonym mścicielem i decyduje kto ma zginąć, a kto będzie żył. To taki mniej skomplikowany Death Note, z tą różnicą, że tu bohater wykańcza tych złych własnymi rękami.
Historia zaczyna się od mocnego uderzenia. Zamaskowany osobnik wykańcza całą zgraję, zdawać by się mogło, dopiero co napotkanych ludzi, prowadząc zarazem wewnętrzny monolog odnośnie swojego losu. Okazuje się, że jest to „głos” Dawida, głównego bohatera, który to postanawia przedstawić nam swoją skomplikowaną i szaloną historię. Tak naprawdę zaczyna się ona w chwili, gdy jego najlepsza przyjaciółka zaczyna spotykać się z jego współlokatorem, w związku z czym przeprowadza on nieudaną próbę samobójczą.
Reszta tu już konsekwencje tego, że wyszedł z niej bez szwanku. Okazuje się bowiem, że ma on do spłacenia dług, a ceną jest przynajmniej jedno życie w miesiącu. W innym wypadku bohater sam odejdzie z tego świata i to w bardzo nieprzyjemny sposób, do czego nawiązuje oczywisty tytuł. Po długiej walce ze sobą wreszcie nadarza się okazja do morderstwa i Dawid postanawia sprawdzić, czy to czego doświadcza nie jest wymysłem jego umysłu. Finalnie jednak mimo pewnych obiekcji zaczyna się czuć coraz lepiej. W końcu bycie wilkiem jest dużo lepsze od bycia owcą.
Być może oś fabuły nie należy do oryginalnych, ale twórcom komiksu udało się upchać w nim wiele świeżych elementów, a całość jest przede wszystkim spójna i przekonująca. Wątek mściciela – przynajmniej w pierwszym tomie – schodzi na boczny tor, choć teoretycznie to on nakręca całą fabułę. W tym przypadku odrobinę ważniejsze są przemyślenia Dawida i jego walka z sobą samym oraz ukazanie tego mrocznego i brutalnego świata.
Strona plastyczna też robi wrażenie. Obrazy ukazane są w sposób bardzo szczegółowy. Na kartach zarysowanych jest wiele detali z pierwszego i drugiego planu. Świat przedstawiony jest mroczny i wzbudzający lęk. Z poszczególnych kadrów emanuje chłód połączony z wszechobecną melancholią i smutkiem. Paradoksalnie jednak całość jest bardzo realistyczna, ale i przerażająca.
Zabij albo zgiń to kawał dobrze napisanej historii, w której fabuła rewelacyjnie współgra z obrazem. Jest to opowieść o młodym człowieku, który pogrąża się w szaleństwie i traci kontakt z rzeczywistością. Świetny wstęp do brutalnej i bezkompromisowej rozrywki, dający nadzieje na dobrą kontynuację.
Zabij albo zgiń
Scenariusz: Ed Brubaker
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Rysunki: Sean Phillips, Elizabeth Breitweiser
Gatunek: Sensacja
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data premiery: 14 listopada 2017
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.