Piotr Zychowicz 'Niemcy’ Recenzja
Piotra Zychowicza chyba nie trzeba przedstawiać osobom interesującym się publicystyką historyczną. To autor wielu kontrowersyjnych publikacji, a zarazem redaktor naczelny miesięcznika „DoRzeczy Historia”. Obecnie na rynek wydawniczy wkracza kolejny tom jego Opowieści Niepoprawnych Politycznie. Za sprawą Domu Wydawniczego Rebis do naszych rąk trafiają Niemcy, w których Zychowicz jednoznacznie rozprawia się z mitem, jakoby narodowy socjalizm miał prawicowe korzenie.
We wstępie Piotr Zychowicz przekonywająco wyjaśnia, dlaczego jego opowieść zatytułowana została Niemcy, a nie Naziści, choć skupia się w niej głównie wokół istnienia Trzeciej Rzeszy. Odpowiedź wydaje się zarazem prosta i przerażająca. Według publicysty sami naziści nie byliby w stanie dokonać tak ogromnych zbrodni bez poparcia zwykłych obywateli, którzy nie identyfikowali się z ideą narodowego socjalizmu. Autor stwierdza również dlaczego nie lubi zwrotu naziści i co ma on zakamuflować. Chodzi o ukrycie głównego przesłania tej publikacji, a mianowicie faktu, że ideologia Trzeciej Rzeszy Niemieckiej była stricte lewicowa i powinna być przedstawiana pełną nazwą – narodowy socjalizm.
Trzeci tom Opowieści Niepoprawnych Politycznie konstrukcją przypomina poprzednie dwa tomy – Żydów i Sowietów. Autor gromadzi w niej różne wywiady z osobami, które zajmują się historią Trzecie Rzeszy, II wojną światową i Holocaustem. Oczywiście żeby było ciekawiej, autor rozmawia z osobami o różnych, czasami skrajnych poglądach. Część wywiadów była już publikowana na łamach różnych czasopism. Podobnie jest z różnego rodzaju felietonami czy artykułami. Tym razem jednak możemy się zapoznać z większą ilością materiałów, w stosunku do tomów poprzednich, dotąd nigdzie nie publikowanych. Znalazł się tu również zaginiony rozdział książki Pakt Ribbentrop-Beck, który z różnych, być może politycznych względów, nie znalazł się wtedy w książce.
Autor łamie również jeden z największych stereotypów dotyczących Trzeciej Rzeszy. Chodzi o budowanie obozów koncentracyjnych. Przyjęło się bowiem, że to narodowi socjaliści zapoczątkowali budowę obozów koncentracyjnych, a pierwszy powstał w Dachau. W rozmowie z południowoafrykańskim historykiem udowadnia, że już Niemcy przed dojściem Hitlera do władzy prowadzili w Nambi politykę terroru. Eksperymenty pseudomedyczne, przemoc, masowe mordy były na porządku dziennym. Wywiad ten ma na celu ukazanie pewnej ciągłości w poczynaniach narodu niemieckiego i jego przyzwolenia na akty skrajnej przemocy. W tym kontekście pojawia się jeszcze jeden fakt, a mianowicie, okazuje się, że gubernatorem Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej był ojciec Hermanna Göringa.
Wiele miejsca Zychowicz poświęca również tezie wysuwanej w swoich poprzednich publikacjach, a mianowicie Pakt Ribbentrop-Beck, czy Obłęd’44. Chodzi o możliwości współpracy Polski z Trzecią Rzeszą w celu zniszczenia bolszewizmu w zarodku. Oczywiście teza jest mocno kontrowersyjna i w chwili obecnej można ją uznać za zwykłe gdybanie. W tej teorii jest jednak coś na rzeczy. Autor na jej poparcie daje przykład I wojny światowej, w której Polacy stanęli najpierw po stronie Niemiec przeciw Rosji, a potem zwrócili się przeciwko nim. Dzięki temu odzyskali upragniona niepodległość. Zwyczajnie wyszliśmy zwycięsko z tej wojny. W drugim przypadku staliśmy po stronie zwycięzców, ale jako naród byliśmy przegrani.
Zychowicz prezentuje również pogląd, że Niemcy sami na własne rzeczenie przegrali wojnę z sowietami. Główne znaczenie w tej kwestii miała mieć ich polityka terroru wobec Ukraińców, Białorusinów, czy Rosjan. To właśnie przez to zwykli obywatele ZSRS zwrócili się przeciwko nim, wybawienia upatrując w Armii Czerwonej. A jakie wybawienie ona niosła, szybko się o tym można było przekonać. Jeszcze większy terror.
„Kłamstwo powtórzone tysiąc razy, staje się prawdą”. Te słowa Josepha Goebbelsa w dzisiejszych czasach nabierają nowego znaczenia. Nie dość, że po wojnie za sprawą lewicowej propagandy uznano narodowy socjalizm za stricte prawicową ideologię, to przy okazji zmieniono jej nazwę na nazizm, co miało za zadanie uniknięcia porównań do socjalizmu. Obecnie sprowadza się to do obrzucania przeciwników politycznych, szczególnie o poglądach prawicowych lub narodowych mianem faszystów. W rzeczywistości nie ma to jednak z tym nic wspólnego, ale w świadomości wielu ludzi ten misternie utkany stereotyp pozostaje. Miejmy nadzieje, że za sprawą najnowszej książki Piotra Zychowicza, ale również jemu podobnym publicystom, którzy na przekór wszystkim chcą pisać historie prawdziwe, choć nieoprawne politycznie, ta tendencja ulegnie zmianie. Polecam.
Niemcy. Opowieści niepoprawne politycznie. Część III
Autor: Piotr Zychowicz
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: publicystyka historyczna, literatura faktu
Data wydania: 29 sierpnia 2017
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.