Recenzja 'Księga Dżungli’
W kinach zagościła kolejna adaptacja Księgi Dżungli Rudyarda Kiplinga. Do tej pory na ekran powieść przenoszona była kilkanaście razy, w różny sposób i w różnym efektem. Mimo, że historia chłopca wychowanego przez wilki jest dobrze znana, to jednak w stosunku do chociażby Tarzana, który jest także typem bohatera wychowanego przez zwierzęta, pozostaje daleko w tyle. Może zmieni się to za sprawą najnowszej luźnej adaptacji, będącej przepełnioną akcją familijną przygodówką, z mnóstwem zapierających dech w piersiach efektów specjalnych, na miarę Avatara Jamesa Camerona.
Tym razem za adaptację wziął się Jon Favreau, reżyser dwóch pierwszych części Disneyowskiego superbohaterskiego widowiska Iron Man. Disney także już raz przeniósł na ekran powieść Kiplinga. Było to w 1967 roku, w formie filmu animowanego. Spokojnie można powiedzieć, że widowisko Favreau to nic innego jak zwyczajny remake, choć fabularnie odbiega on i od książkowego pierwowzoru jak i animacji. Zdawać się może, że najistotniejszym elementem jest postać Mowgliego, który jest jedynym ludzkim bohaterem tej opowieści.
Fabularnie najnowsza adaptacji prozy Kiplinga nie zachwyca niczym szczególnym. Twórcy nie wprowadzają, żadnych zaskakujących rozwiązań. Nie starają się zmieniać zasadniczo oryginalnej historii. W zasadzie opowiadają to, co już każdy kto czytał lub choć raz oglądał film dobrze zna. To jednak nie jest istotne. Istotą tej adaptacji jest sposób jej realizacji. To jest element, który w tym przypadku zachwyca. I nie można powiedzieć, że jest to przerost formy nad treścią, choć jak napisałem fabularnie opowieść ta nie zaskakuje. Zachowana jednak zostaje na swój sposób równowaga pomiędzy wykreowanym w komputerze światem a historią. Znaczenie ma tu także fakt, że jest to historia dla dzieci, więc w pewnym stopniu możemy od niej wymagać mniej.
Oczywiście można się doczepić, że wersji Favreau brakuje specyficznego klimatu, a gdyby nie azjatyckie rysy głównego bohatera, to ciężko byłoby umiejscowić akcję filmu. Mimo to są to elementy, które w żaden znaczący sposób nie przeszkadzają w odbiorze filmu. Zachwyca za to oprawa wizualna. Wykreowany komputerowo świat jest po prostu cudowny. Magiczny, bajkowy i momentami mroczny, a co najważniejsze bardzo realistyczny. Techniczne cuda po prostu powalają na kolana. Jest to przykład na to, że komputerowo można wykreować efekty specjalne, które w sposób realistyczny imitują rzeczywistość. Poza tym całość sprawnie balansuje pomiędzy komedią, sprawnie zrealizowaną przygodówką, musicalem, a nawet filmem grozy.
Księga Dżungli w reżyserii Jona Favreau to najlepsza familijna przygoda ostatnich lat. Zachwyca realizacja, a świetnie wykreowany, bajkowy świat na pewno urzeknie nie tylko najmłodszych widzów, ale i ich rodziców. Poza tym mali widzowie będą mogli utożsamiać się z Mowglim, który z pomocą przyjaciół radzi sobie z każdymi trudnościami.
Księga Dżungli
Rezyseria: Jon Favreau
Scenariusz: Justin Marks
Obsada: Neel Sethi, Bill nurray, Idris Elba, Ben Kingsley, Scarlett Johansson i inni
Zdjęcia: Bill Pope
Muzyka: John Debney
Gatunek: Przygodowy
Produkcja: USA
Data produkcji: 2016
Data polskiej premiery: 15 kwietnia 2016
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.