Kryminalna KulturacjaKsiążkirecenzja książka

Przemysław Piotrowski. Zaraza – recenzja

Jedna z najlepszych kryminalnych trylogii, czyli przygody Igora Brudnego, właśnie zmienia swój status. Przemysław Piotrowski postanowił bowiem wyciągnąć komisarza z grobu i kolejny raz postawić go oko w oko ze złem tego świata. Czwarty tom jego przygód zatytułowany Zaraza nadal robi spore wrażenie, przez co całość śmiało może pretendować to miana jednej z najlepszych kryminalnych serii ostatnich lat.

Po konfrontacji z brutalnym mordercą i swoją mroczną przeszłością, Brudny w stanie krytycznym trafia do szpitala. Cudem uchodzi z życiem, a po długiej śpiączce już nie jest tym samym człowiekiem. Nie tylko musi się mierzyć z fizycznymi ograniczeniami, ale liczyć się z tym, że jest na czyjejś łasce. Mowa oczywiście o Julii Zawadzkiej, koleżance z pracy i jego kobiecie, która postanowiła przeprowadzić się do Zielonej Góry i opiekować się niedysponowanym Igorem.

Musi się ona mierzyć nie tylko z opieką i codziennym życiem, ale i pracą zawodową. Ta nie daje jej chwili wytchnienia. Wszystko bowiem wskazuje, że w mieście pojawił się kolejny seryjny morderca. W pobliskim lesie znaleziono zwłoki, ale brak jakichkolwiek poszlak. Śledztwo nie rusza z miejsca, co mocno przyprawia Zawadzką o frustrację. Jakby tego było mało, u Igora zjawia się młoda dziewczyna i prosi go o pomoc w znalezieniu zaginionej siostry.

Kolejna powieść o przygodach Igora Brudnego to kawał mocnej i wciągającej lektury. Autor nie tylko kreśli brutalną i wyrazistą intrygę, ale operuje kontrowersyjnym tematem, który zapoczątkował w Piętnie. Potrafi się z nim zmierzyć i operować tak, aby lektura jego książki była jak najbardziej emocjonująca. Nie brakuje tu również wyrazistych bohaterów, których mogliśmy już doskonale poznać. Mimo to nadal potrafią nas zaskoczyć, szczególnie swoim bezkompromisowym postępowaniem.

Zaraza pozytywnie zaskakuje. Jest brutalnie i mrocznie. Autor kolejny raz serwuje wyrazistą i bezkompromisową rozrywkę dla dorosłych. Można się czepiać, że fabuła jest przerysowana i lekko naciągana, a Zielona Góra to miejsce, gdzie z piekieł wyłazi całe zło świata. Mimo to historia potrafi wciągnąć bez reszty i pochłania się ją jednym tchem. Do tego zabójcza okładka. Jestem na tak. Polecam.

 
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy WYDAWNICTWU CZARNA OWCA

 
 

 
CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.