filmhotrecenzja filmu

Venom 2: Carnage – recenzja

Venom powraca. Antybohater, którym Sony rozpoczęło budowanie uniwersum osadzone wokół postaci Spider-mana, tym razem będzie musiał zmierzyć się nie tylko z kolejnym przedstawicielem swojej rasy, ale poniekąd z cząstką samego siebie. Do tego wszystkiego dochodzą rozchwiane relację między nim a Eddie Brockiem, które doprowadzają do wielu zabawnych scen.

Pierwsza część mimo, że serwowała kawał niezobowiązującej rozrywki, była prostym filmem klasy B, który tak naprawdę nic nie wnosił ciekawego do do antybohaterskiego uniwersum, a tym bardziej jako film je otwierający wypadał bardzo słabo. Druga część ma do zaoferowania dużo więcej. Przede wszystkim zmiana na fotelu reżysera sprawiła, że możemy doświadczyć tu większej spójności. Mimo to film ten nie ma nic więcej do zaoferowania niż większość produkcji MCU. Dla jednych to będzie pozytywna ocena, a dla innych wręcz negatywna krytyka. Najlepiej obejrzeć samemu i wyrobić swoje własne zdanie.

Fabuła filmu rozpoczyna się od spotkania Eddiego z seryjnym mordercą Cletusem Kassidym, który oczekując na karę śmierci, chciał przekazać światu swoją historię. Brock jednak, dzięki pomocy Venoma, odkrywa gdzie są ukryte ciała ofiar Kassidy’ego. Przyspiesza to wykonanie kary śmierci. Ostatnim życzeniem skazańca jest ponowne spotkanie z Brockiem, w czasie którego sprowokowany dziennikarz, a poniekąd jego wewnętrzne alter ego, czyli Venom, atakuje Kassidy’ego. Wtedy dochodzi do zarażenia mordercy, krwią Brocka i Venoma.

Co tak naprawdę się tu stało? Twórcy nawet przez moment nie próbują tego tłumaczyć widzom. Z jednej strony to może i dobrze, bo zbyt pokrętne tłumaczenia może by tylko jeszcze bardziej zagmatwały to co i tak dla widzów było niezrozumiałe. Tak czy inaczej, Kassidy w wyniku zarażenia krwią Venoma staje się jego czerwoną wersją, czyli jeszcze bardziej śmiercionośnym Carnage’m, który w połączaniu z wyzutym z moralności mordercą serwują miastu krwawą rzeźnię.

Śmiało można powiedzieć, że to właśnie Carnage i Kassidy w wykonaniu Woody’ego Harrelsona kradną całe show. Oczywiście Tom Hardy jako Eddie Brock jest przyzwoity i trudno już by było wyobrazić sobie kogoś innego na jego miejscu, ale to właśnie Harrelson jest tu numerem jeden. Jego Cletus Kassidy nie mógłby być bardziej doskonały. Mamy tu wszystko w jego wykonaniu. Dramatyczna zmiany w tonacji głosu, niepokojące ruchy ciała czy dziwaczna fryzura. Całość sprawia, że postać ta nie jest może fizycznie groźna, ale sam jej wygląd mrozi krew w żyłach.

Venom 2: Carnage to może film nie do końca doskonały, ale kawał przyzwoitej rozrywki an dużo lepszym poziomie niż pierwsza część. Połączenie kina akcji i dobrej komedii z kilkoma watkami romantycznymi, nawet nie wciśniętymi na siłę. Jest to swojego rodzaju szaleństwo furii, dzwięku i ognia, które zapewniją przyjemny seans. Jest również przysłowiowa wisienka na torcie. Scena po napisach, która wreszcie pokazuje to o czym od dawna się spekulowało. To jednak musicie zobaczyć sami.

Venom 2: Carnage, Reżyseria: Andy Serkis, Scenariusz: Kelly Marcel, Obsada: Tom Hardy, Woody Harrelson, Michelle Williams, Naomi Harris, Stephen Graham, Reid Scott, Peggy Lu i inni, Produkcja: USA, Rok produkcji: 2021, Data polskiej premiery: 15 październik 2021, Ocena: 6/10

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.