komiksrecenzja komiks

Punisher MAX. Tom 10 – recenzja komiksu

Seria Punisher MAX, która niedawno zakończyła się na dziewiątym tomie, potrafiła w czytelnikach wywoływać różne, często skrajne, emocje. Fani Franka Castle’a nie mogą być jednak rozczarowani. Nie dość, że dostali w tych dziewięciu tomach kawał dobrej, niezobowiązującej, brutalnej rozrywki na najwyższym poziomie, to teraz jako wisienka na torcie Egmont zaoferował tom dziesiąty, który można nabyć pośród innych bestsellerów w księgarni internetowej taniaksiazka.pl.

Składa się on z aż siedemnastu one-shotów, autorstwa trzynastu twórców. Wśród nich mamy Furtkę Gregga Hurwitza, Ghula Duane’a Świerczynskiego, czy ekstremalnie brutalny Nagi Mord Jonathana Maberry’ego. Seria, której cechą charakterystyczną była nieskrępowana brutalność, nadal idzie w tym kierunku, a pojedyncze zeszyty tomu dziesiątego są jeszcze bardziej krwawe, brutalne i przesiąknięte momentami skrajną i wydawaćby się mogło bezsensowną przemocą.

Swój rajd rozpoczyna wspomniany już Jonathan Maberry, autor świetnych horrorów. Jego Nagi Mord skupia się wokół tak zwanych snuff movies. Punisher rozbija gang mordujący podczas kręcenia filmów młode dziewczyny. Historia choć realistyczna, to niemal jak z horroru. W tym przypadku każde działanie Punishera jest usprawiedliwione.

Każda przygoda Castle’a ukazana na kartach tego albumu posiada własną, zwięzłą fabułę, a historie nie dość, że wychodzą poza jakiekolwiek ramy to można je czytać jako niezależne opowieści. Niektóre jednak nawiązują do przygód Punishera z poprzednich tomów. Taką historią jest zeszyt Roba Williamsa Dorwać Castle’a. Punisher rusza za ocean dorwać morderców syna swojego przyjaciela Dana Mitchella, który kilka razy pomógł Castle’owi, a później został zamordowany przez Barakudę.

Ciekawostką jest historia Szczęśliwe Zakończenie, autorstwa Petera Milligana. Punisher jest w niej jedynie tłem, a bohaterem jest pewien księgowy, który znudzony swoim poukładanym życiem, postanawia wybrać się do burdelu. Niestety pech chce, że dla dopiero co poznanej kobiety, wpada w sam środek wojny gangów, a finalnie wywraca swoje życie do góry nogami.

Generalnie można by pisać o każdej z historii. Wszystkie bowiem są charakterystyczne, nie tylko jeżeli chodzi o fabułę, ale i od strony graficznej. Zebrane na kartach tego albumu zeszyty w żaden sposób nie dają się zaszufladkować. W jednych Punisher jest postacią pierwszoplanową, a w niektórych zaledwie tłem. Niezależnie jednak od tego, każda historia jest brutalna i ma w sobie coś co ją wyróżnia na tle pozostałych. Oczywiście poziom poszczególnych historii jest różny. Jednak oceniając całość, album nie tylko idealnie wpisuje się w całą serię Punisher MAX, ale wieloma elementami rewelacyjnie ją uzupełnia. 

Jak już wspomniałem historie te różnią się prawie wszystkim, jedynym punktem wspólnym jest nieograniczona przemoc, która wręcz wylewa się z każdej karty tego albumu. Choć autorami są różni twórcy, to rewelacyjnie odnajdują się w świecie wykreowanym przez Ennisa. Poza tym są to twórcy, którzy mają na swoim koncie wiele ciekawych historii. Całość jest zaś połączeniem slashera, snuff-movies, porachunków gangsterskich, mocnej historii sensacyjnej i typowej rozpierduchy, a wszystko osadzone w oparach czarnego humoru i solidnego mordobicia.

Od strony graficznej również każda historia jest na swój sposób indywidualnością. Są historie, w których twórcy starają się o dużą dawkę realizmu. Twarze są naturalne, przepełnione jedynie emocjami. W większości jednak są przerysowane, a wręcz groteskowe, czy nienaturalnie przerażające. Każdy z zeszytów różni się również kolorystyką. W jednych panuje mrok i ciemne barwy, a twórcy operują światłem i cieniem. W innych zaś panuje kolorowa dowolność, która stanowi mocny kontrast dla brutalności zaprezentowanej w kadrach. Punktem wspólnym jest mocno zaakcentowana i wyeksponowana przemoc, będąca punktem wspólnym całego albumu, ale przedstawiona w całkiem odmienny sposób.

Punisher MAX 10 to komiks tylko dla czytelników dojrzałych. Jest to zbiór krótkich historii uzupełniających całą serię i ukazujących trudy bycia pogromcą zła. Różni twórcy pozwalają na odmienne spojrzenie na postać Punishera. Z całości zaś wyłania się jednolity obraz człowieka, który poświęcił całe swoje życie na walkę ze złem, samemu balansując na granicy zła. 

Punisher MAX. Tom 10
Twórcy: Jonathan Maberry, Rob Williams, Valerie D’Orazio, Peter Milligan, Charlie Huston, David Lapham, Jason Starr, Jason Latour, Megan Abbot, Nathan Edmondson, Skottie Young, Tom Piccirilli, Gregg Hurwitz, Duane Swierczynski, Mike Benson
Wydawnictwo: Egmont
Gatunek: komiks
Data wydania: 2021

 

Punisher MAX 10 dostępny do kupienia w księgarni TaniaKsiazka.pl

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KOMIKSÓW? ZAOBSERWUJ TĘ STRONĘ:

 

 
 

 

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.