Książkirecenzja książka

Marcin Pełka Bladość powłok. Obcy są wśród nas – recenzja

Po zbiór opowiadań Bladość powłok. Obcy są wśród nas sięgnęłam ze sporymi nadziejami. Zaintrygował mnie opis książki, a niesamowita grafika na jej okładce dodatkowo rozbudziła moje oczekiwania. Lektura opowiadań opublikowanych przez wydawnictwo Novae Res było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Marcina Pełki. Już po lekturze otwierającej zbiór historii wiedziałam, że nie będzie to spotkanie ostatnie.

Macie ochotę na niezwykłą podróż w czasie i przestrzeni? Właśnie to proponuje czytelnikom w swojej najnowszej książce Marcin Pełka. Zaczynamy ją od króciutkich odwiedzin u Johny’ego Colemana – pechowca oraz nieudacznika. Jego życie jest pasmem wypadków i pomyłek. Aż dziw, że udało mu się skończyć szkołę, a potem nawet dostać całkiem odpowiedzialną pracę. Czy to wydarzenie sprawi, że tym razem uda mu się uniknąć kłopotów? Nie liczcie na to. Jego upadek będzie epicki, a my możemy obejrzeć tę tragedię z pierwszego rzędu. Opowiadanie Największy pech w życiu to pierwsza z dwudziestu jeden historii. Jest ona bardzo krótka (zaledwie 6 stron), a mimo to bawi i intryguje.

Czytając Bladość powłok. Obcy są wśród nas przemierzymy Wszechświat wzdłuż i wszerz. Część historii rozgrywa się na Ziemi, inne na odległych planetach takich jak Rhomos, w systemie Colleus Beta. Światy te są bardzo różne – niektóre powitają nas przenikliwym chłodem i jednostajnym, zimowym krajobrazem, inne zaskoczą nas bogactwem natury i nowych, nieznanych gatunków je zamieszkujących. Wędrując w przestrzeni, będziemy też przenosić się w czasie. Z opowiadania Lato w mieście oraz tytułowej historii Bladość powłok dowiemy się jaka przyszłość czeka mieszkańców Ziemi.

W czasie lektury nie zawsze będziemy patrzeć na świat dobrze nam znanymi, humanoidalnymi oczami. Bohaterowie historii Marcina Pełki należą do różnych gatunków. Czasem pełzają, miewają czułki, a w jednym przypadku także nadprogramowe kończyny. Bywają wykształceni lub nie, miewają różne humory i charaktery. Parają się też przeróżnymi rzeczami. Moje serce zdobył przede wszystkim „nielicencjonowany chirurg transplantolog amator” występujący w opowiadaniu Hodowca. Muszę przyznać, że autor książki stworzył tłum postaci, z których każda jest na swój sposób interesująca.

Ogromną zaletą zbioru Bladość powłok. Obcy są wśród nas jest niejednorodność odczuć, jakie wywołują w czytelniku poszczególne opowiadania. Najnowsza książka Marcina Pełki jest jak uczta, złożona z wielu, bardzo różnych dań. Każde z opowiadań w zupełnie inny sposób oddziałuje na czytelnika. Niektóre z nich intrygują, inne zaskakują lub bawią od początku do końca, a nawet napawają niesmakiem lub melancholią. Nie wszystkie historie porwały mnie w równym stopniu, żadnej z nich jednak nie mogę odmówić oryginalności.

Autor książki wykazał się bardzo kreatywnym spojrzeniem na kwestię ekspansji kosmosu, przyszłości ludzi i tego w jak mogą potoczyć się nasze losy. Wszystko to okraszone jest czarnym humorem, komizmem sytuacji i groteską oraz sporą dawką ironii. Książkę Bladość powłok. Obcy są wśród nas, czyta się znakomicie. Większość opowiadań jest krótkich, rozbudzają więc apetyt na więcej. Na szczęście czytelnicy, którym przypadnie do gustu lekkie, ale cięte pióro Marcina Pełki mogą sięgnąć po jego poprzednie dzieła, między innymi intrygujące tytułem Pogięte bajki. Ja zdecydowanie nadrobię zaległości. Chętnie przeczytam też kolejne książki tego autora.

Bladość powłok. Obcy są wśród nas
Autor: Marcin Pełka
Gatunek: fantastyka, fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 17 kwietnia 2020

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.