filmrecenzja filmu

Małe kobietki – recenzja filmu

Ostatniego dnia stycznia do polskich kin zawitał film, na który muszę przyznać, że czekałam z niecierpliwością. Mówię oczywiście o Małych kobietkach – adaptacji najsłynniejszej powieści Louisy May Alcott. Niedawno miałam okazję zaznajomić się z literackim pierwowzorem, który zresztą gorąco polecam. Z tym większą przyjemnością wybrałam się na seans najnowszego filmu reżyserowanego przez Gretę Gerwig.




Małe kobietki to historia czterech, niezbyt zamożnych, a mimo to niezwykle szczęśliwych sióstr March. Akcja filmu balansuje pomiędzy dwoma okresami w życiu dziewczyn. Pierwszy ukazuje ich lata dziecinne. W domu Meg, Jo, Beth i Amy dni wypełnione są pomysłowymi zabawami, zwariowanymi przygodami oraz pracą, dzięki której pomagają one zapracowanej matce. Grana przez Laurę Dern kobieta utrzymuje rodzinę pod nieobecność uczestniczącego w wojnie secesyjnej męża. Sekwencje pokazujące dzieciństwo bohaterek przeplatają się ze scenami z ich dorosłego już życia. Wychowane pod jednym dachem kobiety diametralnie różnią się od siebie, dlatego też każda z nich inaczej kieruje swoim losem.

Film skupia się w głównej mierze wokół postaci Jo, granej przez Saoirse Ronan. Efekt współpracy duetu irlandzkiej aktorki oraz reżyserki Grety Gerwig zachwycił już widzów w 2017 roku, kiedy spotkały się one na planie filmu Lady Bird. Nie inaczej jest tym razem. Ronan znakomicie odnajduje się w roli niesfornej chłopczycy o zacięciu pisarskim. Trzeba przyznać, że pod względem gry aktorskiej Małe kobietki stoją na bardzo wysokim poziomie. Wszystkie postaci są różnorodne, interesujące i pełne życia. Na szczególne wyróżnienie zasługują zwłaszcza Florence Pugh, która wciela się w Amy. Jako najmłodsza z sióstr to ona przeżywa największą przemianę. Od aktorki, której udało się wiarygodnie przedstawić zarówno dziecięcą, jak i dorosłą wersję dziewczyny trudno oderwać wzrok za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie.

Małe kobietki to wierna ekranizacja powieści o tym samym tytule, a także kolejnej części cyklu – Dobre żony. Każdy ich rozdział jest jakby osobnym opowiadaniem, niosącym pewne przesłanie. Wspólnie tworzą one spójną całość. Oglądając film z przyjemnością przypominałam sobie najciekawsze przygody sióstr March. Muszę jednak przyznać, że nie jestem pewna, czy widz, który nie czytał książek, odnajdzie się bez kłopotu w linii czasowej, która zwłaszcza na początku może wydawać się chaotyczna.

Najnowszy obraz Grety Gerwig to film ciekawy i bardzo ładny. Dużą przyjemność z jego oglądania będą mieć widzowie, którzy zachwycają się rekwizytami, kostiumami oraz widokami. Także pod tym względem został on dopracowany do perfekcji. Kinomaniacy, którzy chcieliby poszerzyć swoją wiedzę na temat obrazu mogą to zrobić, dzięki opublikowanemu przez Wydawnictwo Poradnia K Oryginalnemu przewodnikowi po filmie.

Obsypany nominacjami film wygrał już m.in. nagrody BAFTA w kategorii najlepsze kostiumy oraz Critics’ Choise za najlepszy scenariusz. Wszyscy miłośnicy kina czekają jednak na tę najważniejszą, galę filmową, czyli 92 ceremonię rozdania Oscarów. Także twórcy Małych kobietek wezmą udział w wyścigu po złote statuetki. Film uzyskał sześć nominacji, m.in. w kategoriach najlepszy film, najlepsza aktorka pierwszoplanowa dla Saoirse Ronan oraz najlepsza aktorka drugoplanowa dla Florence Pugh.

Małe kobietki. Reżyseria: Greta Gerwig; Scenariusz: Greta Gerwig; Obsada: Saoirse Ronan, Emma Watson, Florence Pugh, Eliza Scanlen, Laura Dern, Timothée Chalamet, Meryl Streep; Zdjęcia: Yorick Le Saux ; Kostiumy: Jacqueline Durran; Muzyka: Alexandre Desplat ; Gatunek: Melodramat; Kraj: USA; Rok produkcji: 2019; Data polskiej premiery: 31 stycznia 2019

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.