komiksrecenzja manga

Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie. Joe Flood – recenzja

Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie może wprowadzić w konsternację niejednego nauczyciela. Twórcy tego projektu udowadniają, że wiedzę o pozornie mało ciekawym temacie, można przekazać nie tylko w sposób kompletny, ależ też interesujący i barwny.

Powiedzmy sobie wprost. Ile wiemy o rekinach? Wszyscy podkreślają, że głównych źródłem wiedzy jest film Stevena Spielberga (niewielu już pamięta, że ów film ma swój literacki pierwowzór), odwiedziny w jakimś Akwarium podczas urlopu, lub wpajany nam przez rodziców i media slogan rekina ludojada. To trochę tak, jak myślenie że każdy Muzułmanin jest źródłem agresji i zarazy. Joe Flood w swoim naukomiksie stara się te mity odczarować. A że jest to odpowiednia osoba na swoim miejscu, mamy pewność właściwie od pierwszej strony. Umówmy się, ilu mamy na świecie autorów, którzy potrafią połączyć talent do tworzenia grafiki i ilustracji, z wszechstronną wiedzą na temat istot morskich? Jeśli do tego dodać niezbędną wizję, poczucie humoru i zdolności pedagogiczne, wychodzi na to, że jedyną osobą, która mogła stworzyć to dzieło jest właśnie Joe Flood.




Zamysł narracyjny jest bardzo prosty, ale przy tym niezwykle intrygujący. Obserwujemy podróż kutra Darwyn, który na swoim pokładzie oprócz naukowców ma oczywiście kapitana. Ten z kolei ma cel – ujrzeć rekina potwora. Przemierzając niezmierzone wody podróżnicy doświadczą przygód, podczas których opowiadać nam będą o ewolucji rekinów, przybliżą nam ich bioróżnorodność, zaprezentują budowę oraz faktyczne zachowanie. Ich podróż nie będzie miała linearnej fabuły, opowieść będzie wymagała indywidualnego dopowiedzenia i ruszenia wyobraźni. Pomogą nam w tym zastosowane formy graficzne i interdyscyplinarne: komiks, kolorowe plansze z informacjami, odwołania do legend i historycznych podań. Całość splata się w jedną zwartą, piękną przypowieść o gatunku, który swój początek wziął w epoce przed dinozaurami.

Tu też mała przestroga dla rodziców, ale jednocześnie pochwała dla twórców Rekiny. Najlepsi myśliwi w przyrodzie. Książka nie mydli oczu, pokazuje brutalne polowania na niewinne istoty. Pojawi się więc krew, choć oczywiście nieco stonowana, tak aby odbiorcy w wieku 8-14 lat, bez zbędnego strachu, a za to z moralnym przeświadczeniem poznali fakty. A tych jest w książce bez liku. Dowiecie się na przykład, który z rekinów pływa najszybciej, który jest najmniejszy oraz co rekiny mają wspólnego z kotami. Uświadomicie sobie, że rekiny wcale nie są zagrożeniem dla człowieka, a prawdopodobieństwo poniesienia śmierci w paszczy morskiego potwora jest dalece mniejsze, niż zgon w wyniku stąpania w wannie. To też narracja o odchodzeniu pewnych gatunków, o ludzkiej głupocie i sile natury. Książka, która wpisuje się w fantastyczny trend przekazywania wiedzy w atrakcyjnej formie. Mnie kupiła, mimo że przecież jestem już nieco starszym czytelnikiem.

Twórca: Joe Flood
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Gatunek: komiks
Data wydania: 17 lipca 2019 r.

 

 

 

za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Nasza Księgarnia

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KOMIKSÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Paweł Biegajski

Nałogowy kinomaniak i książkocholik. Plotka głosi, że przeczytał „Rozmowę w Katedrze" i „Braci Karamazow" w przedszkolu i to w oryginale. Nieuleczalny miłośnik poetyki kina Lava Diaza, społecznych obrazów Yasujiro Ozu i dyskretnego uroku Bunuela. Twórca bloga Melancholia Codzienności.