Książkirecenzja książka

Andrew Neiderman. Adwokat Diabła – recenzja

Choć trudno w to uwierzyć, aż 29 lat musiała czekać książka Andrew Neidermana, by ukazać się w języku polskim. Była ona inspiracją dla nakręconego w 1997 roku, hollywoodzkiego filmu w gwiazdorskiej obsadzie. Adwokat Diabła zdobył spore uznanie na całym świecie, a Al Pacino swoją niepowtarzalną kreacją zachwyca widzów do dziś.

Po wygraniu kontrowersyjnej sprawy adwokat Kevin Taylor pęka z dumy. Mieszkający na położonej niedaleko Nowego Yorku Long Island 28-latek wierzy, że właśnie wyważył drzwi do wielkiej, ekscytującej kariery, o której zawsze marzył. Rzeczywiście wkrótce otrzymuje propozycję pracy dla prestiżowej kancelarii prawnej, z siedzibą na Manhattanie. Fantastyczna wypłata, prywatna limuzyna, mieszkanie w najlepszej dzielnicy Wielkiego Jabłka i przede wszystkim możliwość uczestniczenia w sprawach karnych z pierwszych stron gazet… Czy wszystko to nie jest po prostu pięknym snem? Najwyraźniej Kevin złapał Pana Boga za nogi. A może kogoś innego?

Adwokat diabła to książka napisana z ogromną dbałością o szczegóły. Od pierwszej strony autor buduje napięcie. Czytelnik nie czuje zagrożenia, a raczej niepokój. Odbieramy pewne sygnały i wskazówki, że dzieje się wokół nas coś więcej niż się wydaje, ale ostatecznie podobnie jak Kevin, wszystko potrafimy sobie jakoś logicznie wytłumaczyć, zbagatelizować, uznać za efekt zmęczenia lub roztargnienia bohatera. Niczym żaby wrzucone do garnka z chłodną wodą nie zauważamy narastającego zagrożenia aż na ratunek jest już zbyt późno.




Książka Andrew Neidermana to lektura od której trudno się oderwać. Historia Kevina intryguje i skłania nas do postawienia sobie pytań o to jak my zachowalibyśmy się na jego miejscu. Co bylibyśmy w stanie poświęcić by osiągnąć sukces? Czy potrafilibyśmy zrezygnować z przepychu słysząc w głowie alarmowy dzwonek? Autor oszczędnie, precyzyjnie opisuje postaci drugoplanowe i ogranicza informacje na ich temat do minimum. Dzięki temu nasza uwaga skupiona jest cały czas na głównych aktorach dramatu- Kevinie, jego żonie Miriam i tajemniczym Johnie Miltonie. Ciekawe spojrzenie na różne koncepcje prawa oraz nawiązania do literatury, mitologii i Biblii- to nie jedyne smaczki, które możemy znaleźć w Adwokacie Diabła.

Książka opatrzona jest posłowiem autorstwa polskiego publicysty i wykładowcy uniwersyteckiego, Wiesława Kota. Omawia on treść lektury oraz tematykę diabła w literaturze i filmie. Jest to wartościowy dodatek do powieści Andrew Neidermana i ciekawa publikacja dla tych osób, które lubią przeanalizować drugie dno właśnie przeczytanej historii.

Adwokat Diabła zachwyca oprawą graficzną. Twarda okładka, mroczna kolorystyka z zewnątrz oraz znajdujące się wewnątrz ilustracje Krzysztofa Wrońskiego, robią bardzo dobre wrażenie. Wydawnictwo Vesper zadbało też o mały, ale przydatny detal w postaci zakładki. To wszystko sprawia, że książka prezentuje się elegancko i myślę, że świetnie sprawdzi się jako prezent dla lubującego się w pięknie wydanych lekturach mola książkowego.

Na koniec należałoby odpowiedzieć na pytania: czy znając fabułę filmu warto sięgnąć po książkę i czy może ona czymś zaskoczyć czytelnika? Uważam, że dzieło Andrew Neidermana jest znacznie ciekawsze niż jego filmowa adaptacja, która zresztą dość luźno się na nim opiera. Al Pacino wykreował co prawda niezapomnianą postać Johna Miltona, ale nie można tego powiedzieć o pozostałych aktorach. Film przedstawia inną wersję historii, skupia się także na odmiennych jej aspektach. Jest widowiskowy i kolorowy, ale to książka pozostawia w czytelniku uczucie niepokoju na długo po zakończeniu lektury.

Adwokat Diabła
Autor: Andrew Neiderman
Tłumaczenie: Maciej Machała
Projekt okładki oraz ilustracje: Krzysztof Wroński
Gatunek: horror, thriller
Wydawnictwo: Vesper
Data wydania: 17 lipca 2019

 

za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Vesper

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.