komiksrecenzja komiks

Odrodzenie. Tom 5. Wezbrane Wody – recenzja

Odrodzeni chyba na dobrze zadomowili się na polskim rynku wydawniczym. Seria wymyślona przez Tima Seeley’a i Mike’a Nortona opowiada o losach osób z pewnego amerykańskiego miasteczka, które w tajemniczy sposób przywrócone zostały do życia. Niedawno półki księgarń zasilił piaty już tom tej niecodziennej historii, który podobnie jak poprzednie części ukazał się nakładem wydawnictwa Non Stop Comics.

Fabuła piątej części nadal owiana jest dużą dozą tajemnicy jeżeli chodzi o sam wątek odrodzonych. Nie dowiadujemy się więc żadnych nowych informacji na ich temat, choć może być tu pewien punkt zwrotny, ale to wyjdzie pewnie dopiero w kolejnych zeszytach. Twórcy zaś w zamian serwują swoim czytelnikom mocną historię związaną z bieżącymi wydarzeniami.

Jeżeli zaś chodzi o sam wątek odrodzenia, to chyba już cała Ameryka się o nim dowiedziała. Do Wisconsin odbywają się nielegalne pielgrzymki, których uczestnicy chcą zanurzyć się w lokalnej rzece. Na światło dzienne wychodzi również fakt istnienia tajnego rządowego ośrodka, w którym przetrzymywani są odrodzeni. Szybko dochodzi do zamieszek, których finał niestety będzie tragiczny.

Mocno zaakcentowany zostaje również wątek Em, siostry Dany Cypres, która okazuje się być w ciąży. Poszukując ojca dziecka, łączy siły ze swoim wrogiem. Doprowadza ich to do tajemniczego miejsca i wydarzeń, które rozegrały się w Indiach kilka lat wcześniej. Również życie osobiste Dany trochę się skomplikuje, co jednak związane będzie z jej pracą zawodową i relacją z jednym z współpracowników.

Odrodzenie to chyba jedna z tych serii, których początek wprowadza coś nowego i zaskakującego (w tym przypadku wątek odrodzonych), a co pewnie rozwiąże się dopiero w finale. W międzyczasie mamy do czynienia z kreowaniem pewnych historii, które mogłyby równie dobrze dotyczyć zwykłych ludzi i szarej rzeczywistości. Twórcy kreują poboczne wątki fabularne, wprowadzają nowe intrygujące postacie. Dodają mnóstwo szczegółów, które nie tylko budują napięcie, ale małymi kroczkami wytyczają kierunek jakim będzie podążać fabuła. W szerszej perspektywie należy więc zwracać uwagę na każdy drobny detal, bo wszystko jest tu istotne.

Od strony graficznej nie ma żadnych zmian. Twórcy konsekwentnie podążają w wytyczonym przez siebie kierunku. Styl pozostaje niezmienny a zaskoczenia mamy tu tylko fabularne, które idealnie współgrają z tą mroczną i melancholijną stylistyką.

Wezbrane Wody nie dają żadnych odpowiedzi na kluczowe pytania dotyczące Odrodzonych, ale ukazują pewne zależności. Twórcy chcą pokazać podejście rządu i społeczeństwa do wydarzeń, których nie są w stanie zrozumieć. Jedni chcą izolować, inni chcą stać się nieśmiertelni, a jeszcze inni za wszelką cenę chcą zostać zrozumiani i zaakceptowani. Wszystko to ukazane w sposób emocjonujący i pełen napięcia, które – umiejętnie dawkowane – nie pozwala oderwać się od kolejnych kadrów.

Odrodzenie, tom 5. Wezbrane Wody
Cykl: Odrodzenie
Twórcy: Tim Seeley, Mike Norton
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Gatunek: komiks
Data wydania: 17 kwietnia 2019

 

 

Komiks można zakupić na stronie Non Stop Comics

 

https://nonstopcomics.com

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KOMIKSÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.