Recenzja horroru „Brahms: The Boy 2”
W ostatnich latach kino grozy przeżywa prawdziwy renesans. Z jednej strony licznie powstają typowo hollywoodzkie straszaki charakteryzujące się przyzwoitą jakością wykonania i nowymi pomysłami na przerażanie widzów – jak chociażby uniwersum Obecności, z drugiej na horyzoncie pojawia się coraz więcej młodych twórców proponujących zupełnie nowe i autorskie podejście do kina grozy, jak czynią to chociażby David Robert Mitchell, Robert Eggers czy Ari Aster. Mimo to jednak, chociaż mamy już marzec, dotychczas w 2020 roku próżno szukać wyróżniającego się horroru w polskich kinach. Brahms: The Boy II niestety również dobrym filmem nie jest.
Brahms to luźna kontynuacja filmu sprzed kilku lat traktującego o rodzinie stawiającej czoła demonicznej lalce (oryginalne, prawda?). Tym razem lalkę znajduje chłopiec imieniem Jude, który wraz z rodziną planuje zacząć nowe życie w nowym miejscu, po tym jak jego matka padła ofiarą napadu. Liza i Sean traktują zabawkę jako element terapii dla syna, który po wspomnianym wydarzeniu w wyniku przeżytego szoku przestał się odzywać. Wkrótce w domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a Liza nabiera przekonania, że z lalka ma niepokojący wpływ na jej syna.
Film jest dość krótki, bo trwa poniżej 90 minut, ale nawet pomimo metrażu sugerującego zwięzłą fabułę, The Boy II potrafi niemożebnie wynudzić. Horror? Przez 2/3 filmu straszy nie tytułowa laleczka, a traumatyczne wspomnienia bohaterki, która raz po raz przeżywa tragiczny napad zarówno w nocnych koszmarach jak i na jawie. Nie dzieje się tu absolutnie nic interesującego, a jeśli już twórcy próbują w jakikolwiek sposób zaniepokoić widza, robią to po najmniejszej linii oporu, a to przez chwilę bohaterce wyda się, że lalka odwraca głowę w jej stronę, a to nieoczekiwanie włączy się telewizor, podczas gdy pilot leży obok tytułowego Brahmsa. Inwencji za grosz.
Nie chcę specjalnie pastwić się nad filmem Bella, bo można by wspomnieć i o nijakim zupełnie aktorstwie czy niechlujnej realizacji, ale wystarczy powiedzieć, że Brahms: The Boy II jest po prostu kinem nudnym, nie wnoszącym nic do gatunku grozy, ale przede wszystkim jest też niepotrzebną kontynuacją wcale przecież nie lepszej pierwszej części.
Brahms: The Boy II. Reżyseria: William Brent Bell; obsada: Katie Holmes, Owain Yeoman; gatunek: horror: rok produkcji: 2020; data polskiej premiery: 28 lutego 2020.
Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.