Mackenzi Lee „Gamora i Nebula. Siostrzeństwo broni” – recenzja
Wydawnictwo Olesiejuk po raz kolejny uszczęśliwiło mnie książką z jednego z moich ulubionych uniwersów. Gamora i Nebula. Siostrzeństwo broni to tytuł, obok którego nie mogłam przejść obojętnie z uwagi na logo Marvela oraz autorkę. MacKenzi Lee dała się poznać fanom superbohaterów za sprawą książki Loki. Gdzie zaległy się kłamstwa, dlatego nie miałam wątpliwości, że czeka mnie kilka godzin przyjemnej lektury.
Fanom uniwersum nie trzeba przedstawiać tytułowych postaci, ale dla tych, którzy nie są zaznajomieni z Marvelem, przybliżę je w paru zdaniach. Gamora i Nebula to siostry. Stały się nimi za sprawą Thanosa, potężnego tytana, który wymordował całe planety wraz z ich mieszkańcami. W wyniku tego dziewczyny stały się ostatnimi przedstawicielkami swoich ras. Przybrany ojciec wychował, a raczej wyszkolił Gamorę i Nebulę na bezwzględne wojowniczki przy pomocy surowych kar i często nierealnych do wykonania zadań. Z jednej strony siostry i jedyne bliskie sobie osoby, z drugiej rywalki walczące o uwagę i akceptację bezlitosnego ojca.
Większość akcji ma miejsce na Torndune, na którą Gamora udaje się w celu zdobycia serca planety. Jest to zlecenie od anonimowej osoby, którego podjęła się za zgodą Thanosa. Umierający świat to depresyjne miejsce, w którym mieszkańcy powoli zabijani są przez kopalnie i trującą atmosferę. Za nią na planetę trafia Nebula – ciągle próbująca udowodnić sobie, ojcu i wszystkim pozostałym, że nie jest gorsza od Gamory. Wie nieco więcej o prawdziwym powodzie zjawienia się tu Gamory i zamierza wykorzystać tę wiedzę, aby dotrzeć do serca Torndune jako pierwsza. Dziewczyny spotykają się i od razu ujawnia się ich nieufność wobec siebie. Sprawę pogarsza fakt, że Nebula oskarża siostrę o utratę ręki i pozostawienie jej na pewną śmierć.
Główne bohaterki realizując swoje cele poznają coraz więcej szczegółów uknutej intrygi. Okazuje się, że obie nie miały pełnych informacji i zostały wmanewrowane w czyjąś grę. Każda będzie musiała podjąć decyzję czy zaufa tej drugiej czy postawi na siebie i swoje umiejętności.
Gamora i Nebula. Siostrzeństwo broni to książka, które jest dla mnie ciekawym uzupełnieniem życiorysów bohaterek. Zakończenie bezpośrednio nawiązuje do genialnych filmów i największej tragedii, do której doprowadził Thanos. Sama historia również była interesująca i dobrze przedstawiała konflikt między dziewczynami. Decyzje, które musiały podjąć pod koniec upewniły mnie, którą siostrę darzę większą sympatią, choć jest ona zaliczana do tych złych.
Recenzowana książka to druga propozycja Mackenzi Lee dla fanów uniwersum Marvela. Obie przypadły mi do gustu, dlatego mam nadzieję, że autorka podejmie się przybliżenia nam historii kolejnych bohaterów. Natomiast wydawnictwo Olesiejuk, które sprawia nam ogromną radość wydawaniem ich na polskim rynku, niech kontynuuje swoją dobrą pracę w tym zakresie.
Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Olesiejuk
Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.