Psy 3. W Imię Zasad – recenzja
Prawdopodobnie realizując 28 lat temu Psy, Władysław Pasikowski nawet przez moment nie przypuszczał, że film ten stanie się nie tylko kultowy, ale stanie się również wyznacznikiem jakości polskiego kina sensacyjnego. Nakręcona w 1994 roku druga część – Ostatnia Krew, nie tylko dorównała temu poziomowi, ale również zgłębiła ważną tematykę społeczną. Każdy z fanów serii miał nadzieję, że trzecia część to tylko kwestia czasu. Niestety, z różnych względów realizacja tego projektu odsuwała się w czasie, do tego stopnia, że mało kto wierzył, że w ogóle powstanie.
Minęło dwadzieścia pięć lat, a w fanów jak grom z jasnego nieba uderzyła informacja, że Władysław Pasikowski zamierza zrealizować kontynuację swojego najlepszego filmu. Tylko jak przenieść na ekran historię i bohatera, który był dzieckiem PRL-u i czasów transformacji? Znając kunszt reżysera można było mieć nadzieję, że w przyzwoity sposób z tego wybrnie. Po seansie śmiało można powiedzieć, że się udało, ale nie zabrakło pewnych niedociągnięć, szczególnie scenariuszowych.
Po rozprawieniu się z Sawczukiem, rosyjskim handlarzem bronią, Franz z Nadią udają się do jego brata w Nowej Zelandii. Tak ćwierć wieku temu zakończyła się Ostatnia krew. Początek nowej fabuły jasno daje nam do zrozumienia, że ta wizja była tylko snem, który Franz często śni podczas swojego pobytu w więzieniu. Skazany na dożywocie, wychodzi z placówki po dwudziestu pięciu latach odsiadki. Nikt ze znajomych na niego nie czeka. Wszyscy o nim zapomnieli. Wszyscy, oprócz Jakuszyna, syna zabitego przez Franza pułkownika GRU. Oczekuje on zwrotu pieniędzy zabranych prze Franza, Wolfa i Nowego dla Sawczuka. Aby się upewnić, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, podają Maurerowi truciznę i grożą rodzinie Morawca.
Tak zaczyna się ostatnia podróż Franza Maurera, który nie tylko ponownie będzie musiał się zmierzyć z nowymi i starymi przeciwnikami, ale również odnaleźć się w świecie, w którym nikt go nie zna, a słowo SB na nikim już nie robi najmniejszego wrażenia. Nie powstrzymuje to jednak Franza mocno trzymać się swoich zasad. Może i gównianych, może moralnie przez wielu nie do przyjęcia, ale zasad, którym pozostanie wierny do samego końca.
Psy 3 to przede wszystkim sentymentalna podróż w przeszłość. Próba powrotu do czasów, które już dawno odeszły. Jednak nawet Pasikowskiemu nie udało się idealnie odbudować tamtego klimatu. Pozostały tylko małe smaczki w postaci odniesień do tamtych dwóch filmów. Pojawiające się epizodycznie postaci i wspomnienia Franza oraz Nowego tamtych czasów. Namiastkę tamtego klimatu nadaje jednak muzyka Michała Lorenca, który rewelacyjnie zakończył tę trylogię. Obronną ręką wychodzą również bohaterowie, zarówno ci starzy i ci nowi. Charaktery oparte na klasycznych klisach, motywacjach i zasadach postępowania, ale mimo wszystko ogląda się ich losy z ogromną przyjemnością.
Największa bolączką filmu jest nie do końca dopracowany scenariusz. Analizując go na spokojnie zauważamy, jak bardzo wiele kwestii w nim nie gra, a fabuła zdaje się pozostawiona być całkowitemu przypadkowi. Toc co na początku wydawać się mogło być głównym wątkiem filmu, staje się niejako jego epizodem, a główna historia skupia się na skorumpowanych psach z komendy policji. W pewnym momencie widz ma nadzieję, że wszystkie te wątki się połączą i w finale dostaniemy konfrontację policji, gangsterów i mafii rosyjskiej. Nic takiego nie ma niestety miejsca, widać że scenariusz jest chaotyczny i niedopracowany. Wzamian otrzymujemy rozpierduchę z udziałem Franza i policji, co w pewnym stopniu jest mocno moralnie kontrowersyjne.
Psy 3. W Imię Zasad to film, który na pewno nie dorównuje dwóm pierwszym częściom. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to wysokiej jakości kino rozrywkowe, które – szczególnie fanom serii – może przynieść przyjemność z seansu. Nie brakuje tu niedociągnięć, szczególnie fabularnych, jednak Pasikowski nadrabia realizacyjnie, wzbudza przy tym pewien sentyment, na który ćwierć wieku temu sobie zapracował.
Psy 3. W Imię Zasad; Reżyser: Władysław Pasikowski; Scenariusz: Władysław Pasikowski; Obsada: Bogusław Linda, Cezary Pazura, Artur Żmijewski, Marcin Dorociński, Jan Frycz, Mirosław Baka, Tomasz Schuchardt, Sebastian Fabijański i inni; Muzyka: Michał Lorenc; Gatunek: Sensacyjny, akcja; Rok produkcji: 2020; Data premiery: 17 stycznia 2020
Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.