Książkirecenzja książka

Milcząca ofiara. Caroline Mitchell – recenzja

Motyw zakazanego związku jest dosyć często eksploatowany w literaturze, nie tylko romantycznej: mezalianse, duża różnica wieku czy też nawet miłość międzygatunkowa – wszystko to już mieliśmy okazję poznać. Na podobnym schemacie opiera się najnowszy thriller psychologiczny Caroline Mitchell – Milcząca ofiara. 

Kiedyś rozpaczliwie zakochana w swoim nauczycielu, dziś odnosi sukcesy zarówno na polu zawodowym jak i osobistym. Emma jest szczęśliwą matką oraz żoną, zaś jej sklep z sukniami ślubnymi cieszy się nieustanną popularnością. Ma jednak tajemnicę, którą – dosłownie i w przenośni – pogrzebała przed czterema laty na swojej posiadłości. Tajemnicę związaną z dawnym romansem. Czy sekrety w końcu wyjdą na jaw? 




Caroline Mitchell funduje swoim czytelnikom prawdziwie emocjonalną huśtawkę. Powieść czyta się z zapartym tchem, zwłaszcza, iż przedstawioną historię mamy okazję poznać z trzech punktów widzenia. Co ciekawe, nie prowadzi to do chaosu i niezrozumienia, jak to czasem bywa w tego typu zabiegach. Poszczególne rozdziały doskonale ze sobą harmonizują, co wymaga pisarskich umiejętności, przy tak złożonej intrydze, jaką mamy okazję śledzić. 

Wartym wspomnienia elementem Milczącej ofiary jest to, iż odbiorca sam do końca nie wie, jak traktować główną bohaterkę – czy jest to postać pozytywna, jak na początku zakładamy czy też jesteśmy świadkami mistrzowskiego udawania i manipulacji? O tym sami musimy zdecydować, zanim powieść dojdzie do punktu kulminacyjnego, przy czym warto podkreślić, iż nie dzieje się to, aż tak szybko, gdyż liczne retrospekcje spowalniają całą akcję.  

Dzięki etapowemu odsłanianiu przez Mitchell całego wątku, powieść nie nudzi i nie narzuca czytelnikowi zawrotnego tempa czytania, jednak kilka elementów już tak. Pierwszy z nich to dialogi – podczas studiowania lektury odnosiło się wrażenie, iż są nieco drewniane i puste, na szczęście, przy postępie historii nie rzucało się to już tak bardzo w oczy. Po drugie – zakończenie. O ile autorka miała naprawdę ciekawy pomysł na opowieść, całkowicie przewidywalny i szablonowy finał kompletnie go “położył”. Po tak żywiołowym i sensacyjnym przebiegu akcji, odbiorca oczekuje czegoś więcej niż sztampa. 

Caroline Mitchell zdecydowanie zasługuje na uwagę wśród twórców literatury sensacyjnej. Mimo kilku mankamentów w Milczącej ofierzewarto pamiętać, iż styl oraz pomysły autorki wciąż się rozwijają. Chętnie sięgnę po jej kolejne propozycje. 

Milcząca ofiara
Autor: Caroline Mitchell
Gatunek: Thriller, sensacja
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data polskiej premiery; 28 lutego 2019

 

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Zysk

 

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Ola Durjasz eks-recenzent

Jako mól książkowy czyta dosłownie wszystko co wpadnie w jej dłonie, zaś nieco wybredny gust literacki sprawia, iż nie waha się wprost napisać co sądzi o konkretnej pozycji.

Ola Durjasz

Jako mól książkowy czyta dosłownie wszystko co wpadnie w jej dłonie, zaś nieco wybredny gust literacki sprawia, iż nie waha się wprost napisać co sądzi o konkretnej pozycji.