hotKsiążkirecenzja książka

Zombie.pl 2 – recenzja

Duet Cichowlas-Radecki kolejny raz oddaje czytelnikom wspólną książkę. Jest to druga część post-apokaliptycznego horroru Zombie.pl. Autorzy kontynuują popularny w ostatnich latach motyw apokalipsy zombie prezentując dalsze losy bohaterów części pierwszej. Czy jednak kontynuacja była w stanie wnieść coś nowego do mocno wyeksploatowanego tematu? Czy apokalipsa made in Poland rozpoczęta dwa lata temu nadal ma do zaoferowania świeże elementy? Czy znajdziemy tu coś więcej poza bezkompromisową rozrywką?

Pytań mnóstwo. Odpowiedzi znajdą się na każde, ale jednoznaczności w ocenie zabraknie. W tym przypadku każdy powinien wystawić ocenę samodzielnie, szczególnie że sam wątek zombie ocenić obiektywnie jest naprawdę trudno. Jak możemy widzieć po wielu przykładach filmów, seriali i książek, oceny zaczynają się od całkowitej negatywnej krytyki po zachwyty. Podobnie było w przypadku pierwszej części i początków apokalipsy i tak będzie w przypadku jej kontynuacji.

Akcja powieści zaczyna się zaraz po wydarzeniach z tomu pierwszego. Zniszczony Zamek Krzyżacki w Malborku, gdzie grupa ocalałych znalazła schronienie tworząc coś na wzór słowiańskiej osady, już nie jest miejscem bezpiecznym. Większość „Słowian” zginęła w ataku wojska i zombie. Ocalał Karol Szymkowiak nadal pragnie odnaleźć swoją rodzinę. Gdy znika ostatni promyk nadziei, odnajduje go stary znajomy sprzed wydarzeń w zamku. Wspólnymi siłami odnajdują „jeżobus” i wraz z kilkoma innymi ocalałymi wyruszają w drogę do Poznania w celu odnalezienia rodziny Karola. Oczywiście po drodze czeka ich całe mnóstwo zombie w każdej możliwej postaci.




Tyle jeżeli chodzi o fabułę. Nie jest ona skomplikowana. Pytanie najważniejsze, to czego po tej historii oczekiwaliśmy? Pierwszy tom położył pod nią podwaliny i choć autorzy grali pewnymi schematami, to pryzmat polskiej ziemi wprowadzał nowe elementy. Jak choćby wspomniany wcześniej słowiański gród z wierzeniami sprzed Chrztu Polski. Teraz twórcom zabrakło tego polskiego elementu. Postanowili ukazać apokalipsę przez pryzmat wiary chrześcijańskiej. Plus. Ale nie jest to niczym nowym, a już na pewno nie związanym tylko z Polską. Tak więc rozszerzenie .pl powoli zaczyna się rozcieńczać.

Początek jest ciekawy. Twórcy zaczynają od filozoficznych rozważań nad istotą i sensem apokalipsy. Ustami bohaterów zadają mnóstwo pytań o naturę tego, co się stało. Zastanawiają się jak mają postępować z punktu widzenia moralnych zasad. Autorzy stawiają na ich drodze wydarzenia, które mają skonfrontować ich przemyślenia z rzeczywistością. Duży plus. Szybko jednak górę biorą wydarzenia, które zmuszają bohaterów do czynnej walki z przeciwnikami. Krwawa miazga staje się nieodłączanym przyjacielem bohaterów, którzy niczym Martin „Kaczor” Penwald z Konwoju przemierzają kraj zmagając się z wieloma przeciwnościami aby osiągnąć swój cel.

Zombie.pl 2 nie jest powieścią dla wszystkich, to propozycja przede wszystkim dla miłośników gatunku. To kawał dobrej bezkompromisowej rozrywki, która ma lepsze i słabsze momenty. Czyta się lekko i szybko. Autorzy wiedzą jakimi elementami przyciągnąć czytelnika, mimo że coraz mniej tu typowo polskich detali, a sporo schematów i zaczerpnięć z klasyki zombie. Poza tym to powieść drogi, w której czytelnicy wraz z bohaterami przemierzają wyludniony kraj, w którym czaka na nich mnóstwo niebezpieczeństw, nie tylko ze strony martwych.

Zombie.pl 2
Autorzy: Łukasz Radecki, Robert Cichowlas
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: horror
Data wydania: maj 2018

 

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Zysk

 

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.