Recenzja filmu „Jestem najlepsza” z Margot Robbie
Ta historia zelektryzowała cały świat! W styczniu 1994 roku łyżwiarka figurowa, srebrna medalistka Zimowej Olimpiady w Albertville, Nancy Kerrigan, została zaatakowana podczas treningu przed kolejną Olimpiadą. Do dziś na Yuotube można znaleźć wstrząsający materiał ukazujący zalaną łzami dziewczynę ze złamaną nogą. Wkrótce wyszło na jaw, że w całą sprawę zamieszany był eks-mąż jej największej konkurentki Tonyi Harding, a być może nawet ona sama. Dla Harding całe zamieszanie skończyło się fatalnie – została odsunięta od reprezentacji, dożywotnio zabroniono jej uczestniczyć w zawodach łyżwiarskich, a sąd skazał ją na 3 lata w zawieszeniu oraz 500 godzin prac społecznych. Opinia publiczna zupełnie się od niej odwróciła.
Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, jak było naprawdę, ale jedną z wersji tej historii możemy zobaczyć w filmie Craiga Gillespie – Jestem najlepsza z rewelacyjną Margot Robbie w roli Tonyi. Reżyser Miłości Larsa, znany z umiejętnego łączenia dramatu z czarnym humorem, ukazuje nam losy Harding od dzieciństwa, kiedy jej toksyczna matka po raz pierwszy zaprowadziła ją na lód, aż do czasów obecnych, kiedy zgorzkniała, odpalająca papieros od papierosa kobieta wraca pamięcią do swojej kariery.
Tylko pozornie mamy tu do czynienia z czarną komedią, pełną ciętych dialogów oraz intrygujących występów. Bo komediowy potencjał jest tu ogromny. Na drugim planie brylują znany z roli Zimowego Żołnierza Sebastian Stan jako zaborczy mąż Tonyi i Paul Walter Hauser w roli jego kumpla-mitomana. Jest też świetnie sportretowana przez Allison Janney matka (nie bez powodu nagrodzona Globem), której niemal każde pojawienie się na ekranie wywołuje uśmiech na twarzy. Ale tylko do czasu i, jak wspomniałem, tylko pozornie.
Bo twórcy szybko odkrywają karty sugerując jaki będzie wydźwięk filmu i po czyjej stronie się opowiedzą. Tonya Harding przedstawiona jest tu jako dziewczyna, której jedynym marzeniem była jazda na łyżwach, a z którą życie obeszło się dość niesprawiedliwie, od początku rzucając kłody pod nogi. Najpierw dorastanie bez ojca i z toksyczną matką w patologicznym domu bez bliskości i miłości, zbyt duże wymagania w stosunku do wieku, brak wykształcenia, potem tragiczny związek z nadużywającym przemocy mężczyzną, rozwód i zawodowe porażki. Ludzie, którzy ją otaczali i z którymi się wiązała, wykorzystali ją i zniszczyli jej życie. Żarty żartami, ale pod pozorem komediowej biografii (mniej lub bardziej prawdziwej) Gillespie już całkiem poważnie opowiada o problemach znęcania się nad dziećmi, przemocy domowej oraz podejmowania złych życiowych wyborów.
Ciężar tej historii spoczywa w głównej mierze na barkach Margot Robbie, która prawdopodobnie po raz pierwszy karierze dostała rolę, dzięki której w pełni mogła zaprezentować swój talent. Bo że to jak dotąd rola życia, to nie ulega wątpliwości. Łatwo mogła jej tu wyjść kolejna groteskowa postać niemal na wzór Harley Quinn, ale nic z tych rzeczy, choć jej Tonya jest w dużej mierze przerysowana, to Robbie zachowuje pewien poziom naturalności i szczerości, dzięki czemu po pierwsze będzie można uwierzyć w jej historię, a po drugie – polubić tę postać, która przecież wcale za bardzo lubić się nie daje.
Jestem najlepsza to – nie ukrywajmy – dość jednostronna produkcja, która stara się przywrócić dobre imię Tonyi Harding, być może nawet kosztem faktów. Jak to odbiorą widzowie? Nie wiem. Natomiast jeśli chodzi o sam film i jego fabułę, Gillespie stworzył angażującą i szalenie rozrywkową jak na poruszany temat opowieść, której ozdobą są świetne występy Robbie oraz Janney. To film, który rozśmieszy, wzruszy a nawet nieźle wkurzy, dostarczając tym samym sporo dobrej zabawy.
MOJA OCENA:
6/10
Jestem najlepsza
Reżyseria: Craig Gillespie
Scenariusz: Steven Rogers
Obsada: Margot Robbie, Sebastian Stan, Allison Janney, Julianne Nicholson, Paul Walter Hauser, Bobby Cannavale
Muzyka: Peter Nashel
Zdjęcia: Nicolas Karakatsanis
Kraj: USA
Gatunek: Biograficzny, dramat, sportowy
Rok produkcji: 2017
Data polskiej premiery: 2 marca 2018
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.