„Zombiefilia” – recenzja antologii
Zombiefilia to pierwsza w Polsce antologia poświęcona tematyce zombie, tematyce popularnej i mono eksploatowanej, ale jak widać, nie koniecznie na naszym rodzimym literackim podwórku. Organizatorom projektu – Paulinie oraz Arturowi Kuchcie (których teksty także znajdziecie w zbiorze) udało się namówić do współpracy kilka znanych i cenionych nazwisk w świecie polskiego horroru; i nie tylko polskiego, bowiem gościem specjalnym antologii jest Carlton Mellick III – ekscentryczny twórca bizarro fiction. Oprócz niego autorami opowiadań są także m.in. Dawid Kain, Krzysztof T. Dąbrowski, Łukasz Radecki, czy Bartosz Orlewski. Warto wspomnieć, że na łamach antologii znalazł się również tekst naszej blogerowej koleżanki – Pauliny J. Król, autorki bloga W Świecie Słów.
Sama antologia prezentuje mocno zróżnicowany poziom. Znajdziemy tu utwory bardzo dobre, tak pod względem stylistycznym jak i tematycznym, ale też bywają niestety opowiadania słabszej jakości, przez które trudno nawet przebrnąć do końca. Cieszy jednak różnorakie podejście do samej tematyki, często oryginalne oraz nietypowe (żeby wspomnieć chociażby o tekście Karola Mitki, w którym zombie powstają w wyniku… penetracji odbytu topielców). Możecie więc być pewni, że będzie mocno, strasznie, czasem zabawnie, często niesmacznie, pomysłowo, ale nierzadko też bardzo klasycznie. Każdy fan zombie i horrorów powinien pośród tej zbieraniny tekstów wyłowić coś, co przypadnie mu do gustu.
Interesujące jest opowiadanie Rafała Christa – Rudy. Autor wykorzystuje zombie jako pretekst do stworzenia pełnej ironii satyry na polską mentalność i służbę zdrowia. Główny bohater zamieniający się w żywego trupa, z jednej strony z uporem maniaka próbuje przemierzać zakątki szpitala, by doczekać się wreszcie odpowiedniego badania, a z drugiej wywołuje w budynku małą apokalipsę. Wszystko tonie w oparach absurdu oraz groteski. Akcja Cytrynowych noży i karaluchów Mellicka III rozgrywa się już po apokalipsie. Grupka zezwierzęconych ludzi, którym bliżej do karalucha niż do człowieka, miesza gdzieś w podziemiach tuż obok hord otępiałych zombie. Raz oni padają ofiarą żywych trupów, a raz sami pożywiają się mięsem umarlaków. Autor w gruncie rzeczy nie tworzy nic nadzwyczajnego, mało w tym emocji, fabularnie też nie jest oryginalnie, natomiast ogromne wrażenie robią same opisy. Obraz „zgnojenia” i upadku człowieczeństwa jest wstrząsający, a niektóre fragmenty potrafią wywołać spore obrzydzenie. Bardzo poważnie do tematu podszedł Dawid Kain, który napisał jeden z najlepszych tekstów w antologii. Używając eksperymentalnej formy mierzy się z kwestiami miłości oraz śmierci. Całość naprawdę może się podobać. Marcin Rojek z kolei w swoim opowiadaniu Jak ja ich nie cierpię zombiakami czyni… smerfy. Mało to poważne, mało też zabawne, choć ewidentnie pełni funkcję parodii z humorystycznym podejściem do sprawy; ja tego nie kupiłem.
Spodobał mi się za to tekst Karola Mitki – Aby sprawiedliwości stało się zadość. W swoim stylu przedstawia prościutką historyjkę, w której forma przewyższa treść, ale i tak czyta się to świetnie. Dużo tu gore, obrzydliwych opisów i wulgarności. Jednych to przekona, innych odrzuci, ale mnie się podobało. Kilkukrotnie miałem już okazję czytać teksty Mitki, wiele z nich można znaleźć na stronie Nowej Fantastyki – niektóre bardziej przypadły mi do gustu, inne mniej, ale widać że młody autor ma swój styl i pomysł na siebie, więc pozostaje tylko czekać, co pokaże dalej. Drosera animalia Pauliny Król wypada naprawdę dobrze na tle pozostałych opowiadań. Robią wrażenie ciekawe opisy lokacji, fauny i flory, całość ma zaś swój ciekawy klimat, przywodzący na myśl stare, dobre horrory. Nie ma tu żadnej gry z konwencją, fabuła wpisuje się raczej w schemat znany z wielu filmów czy powieści, ale napisane jest to porządnie i nie sposób się do czegokolwiek przyczepić. Trójca. Oto słowo moje – tekst Radeckiego to interesujący opis genezy powstania zombie oraz ich pierwszych ataków, między innymi na szkolną młodzież w czasie zabawy. Krwawa jatka na szkolnym balu miała olbrzymi potencjał, ale autor raczej go nie wykorzystał, sprowadzając ją do suchego i pozbawionego emocji wyliczania kolejnych ofiar. Mimo to tekst jest całkiem pomysłowy, kuleje samo wykonanie, ale i tak nieźle się to czyta.
Zdecydowanie najlepszymi utworami w całej antologii są teksty Pawła Waśkiewicza, Marcina Podlewskiego, które znacznie wyróżniają się na tle pozostałych opowiadań. Relikt epoki Waśkiewicza przedstawia historię mężczyzny, zarabiającego przewożąc głodnych wrażeń turystów przez miasto pełne zombie. Początkowo przypominało mi to trochę Piknik na skraju drogi Strugackich, ale szybko podążyło w swoim własnym kierunku. Dużo w tym emocji, napięcia, akcji, trudno się oderwać, nim nie doczyta się do końca. Całość napisana w fajnym stylu, autor operuje dobrym językiem; naprawdę satysfakcjonujące opowiadanie. Inspekcja Podlewskiego to z kolei bardzo poważny tekst, utrzymany w postapokaliptycznych klimatach. Ludzkość zdziesiątkowana epidemią zamieniającą ludzi w zombie, mieszka teraz w tak zwanym Schronie, sieci podziemnych tunelów. Główny bohater musi wyjść na powierzchnię ziemi, gdzie znajdzie rzeczy, o jakich mu się nie śniło. Autor napisał kompletne dzieło, posiadające świetnie opowiedzianą historię, na podstawie której spokojnie mógłby powstać niezły film. Podlewski nie ma się czego wstydzić, bowiem udało mu się napisać bardzo dobre opowiadanie, w klimatach którego mógłby się nawet pokusić kiedyś o napisanie czegoś dłuższego.
Ogólnie Zombiefilia nie prezentuje raczej wybitnego poziomu, nie wszyscy autorzy byli w stanie napisać teksty, które potrafią czy to przestraszyć, czy po prostu zagwarantować dobrą rozrywkę. Na szczęście jednak wiele tekstów wypada naprawdę nieźle, a są też perełki, które potrafią zachwycić. I jak już napisałem wcześniej, zróżnicowane podejście do tematu sprawia, że każdy – bez względu na upodobania – powinien znaleźć tutaj coś dla siebie. Warto więc zapoznać się z tą antologią, poznać różne punkty widzenia żywych trupów, poznać twórczość młodych i dobrze rokujących polskich autorów.
Rocznik 1992. Z wykształcenia historyk sztuki i kulturoznawca, z zamiłowania pożeracz filmów, książek i szeroko pojętej popkultury.