Książkirecenzja książka

J.R.R. Tolkien „Księga zaginionych opowieści. Część I” – recenzja

J.R.R. Tolkien przyciąga swoim nazwiskiem czytelników na całym świecie. Fenomenalne książki o hobbitach i Drużynie Pierścienia są najpopularniejsze spośród wielu dzieł autora z powodu nakręconych na ich podstawie filmów, ale warto poznać także mniej znane teksty pisarza. Niektóre z nich nie doczekały się zakończenia lub zostały zarzucone, przez co nie trafiły do druku za życia Tolkiena. Pracę nad zapiskami pisarza podjął jego syn Christopher Tolkien, który zebrał notatki pisane ołówkiem, potem przepisywane i poprawiane, aby dać czytelnikom w miarę spójną całość. 

Księga zaginionych opowieści. Część I to pierwszy tom z dwóch przewidzianych w tym cyklu. Można go nazwać mitologią Śródziemia, ponieważ opowiada stworzenie świata, bogów, ludzi i elfów. Nie miałam wcześniej świadomości jak bardzo rozległe uniwersum stworzył J.R.R. Tolkien, bo chociaż znam jego najpopularniejsze dzieła, to tych mniej znanych już nie. Dlatego informacje o początkach świata były dla mnie nowe, ale przez to jeszcze bardziej fascynujące.  

Przedstawienie panteonu bogów, zwanych Valarami, którzy zostali stworzeni przez Ilúvatara, to dopiero początek historii. Ich pieśni natchnione przez Stwórcę dały początek kolejnym elementom znanego nam świata. Nadejście elfów i ludzi również zostało zaplanowane już na początku stworzenia. Każdemu ludowi dano inne przeznaczenie, umiejętności i cel, ale o gatunku ludzkim w pierwszej części dowiadujemy się niewiele. Przedstawione wydarzenia skupiają się na bogach i od pewnego momentu na towarzyszących im elfach, które podzieliły się na trzy grupy i wiodły inne życia. Sami Valarowie również mieli lepsze i gorsze okresy, własne interesy i plany, a także czarny charakter w postaci Melka, który knuł i wprowadzał zamęt. Najbardziej zafascynowała mnie jednak historia powstania słońca i księżyca oraz ogromu pracy z tym związanej, aby wszystkie stworzenia w końcu mogły poznać otaczający ich świat dotychczas spowity ciemnościami. 

Mitologia jest przedstawiona w formie historii opowiadanych żeglarzowi Eriolowi. Dzięki temu w tekście znajdują się przerywniki rozładowujące trochę powagę dawnych zdarzeń. W książce poszczególne historie są podzielone na rozdziały. Po każdym znajdują się przypisy i rozległy komentarz Christophera Tolkiena, w którym informuje o miejscu i czasie zapisków ojca, poziomie ich zaawansowania, różnych koncepcjach i pomysłach zapisywanych obok tekstu właściwego, dodatkowych notatkach i wariantach danej opowieści. Jest to bardzo pouczające i pokazuje, jak daleko w swoim wykreowanym świecie posunął się Tolkien i jak wiele mógł jeszcze dać czytelnikom, gdyby dokończył pracę nad wszystkimi tekstami, które pozostawił.  

Księga zaginionych opowieści. Część I to obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów tolkienowskiego świata. Nie mogę się doczekać drugiego tomu, w którym na pewno znajdzie się więcej informacji o różnych gatunkach zamieszkujących Śródziemie. Lektura na nowo rozbudziła moje zainteresowanie twórczością Tolkiena, więc na pewno sięgnę po inne teksty, żeby poszerzyć swoją wiedzę o tym uniwersum.

Za egzemplarz do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Zysk

 

 

CHCESZ WIĘCEJ CIEKAWYCH RECENZJI KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:
 
 

 

Katarzyna Satława Recenzent

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.

Katarzyna Satława

Z wykształcenia filolog klasyczny, z zamiłowania kolekcjonerka książek, gier planszowych i gadżetów wszelakich. Uwielbia lektury, które przenoszą ją jak najdalej od szarej rzeczywistości, dlatego wraz z bohaterami chętnie przenosi się do czasów antycznych, średniowiecznych zamków, magicznych krain zamieszkałych przez smoki lub na Marsa w drodze na skolonizowany księżyc Jowisza. Nie przepada za romansami, za to historie o seryjnych mordercach i opętanych dzieciach czyta do poduszki.