Dla DzieciKsiążkirecenzja książka

Joseph Parent, Nancy Parent. Spacer po lesie. Kubusiowe lekcje uważności – recenzja

Życie w XXI wieku to niekończący się wyścig z czasem. Wciąż mamy jakieś deadline’y, miliony spraw do załatwienia w ściśle określonym terminie. Pogoń za lepszym stanowiskiem, większym domem, piękniejszym życiem… niestety wiele osób bierze w niej udział kosztem własnego zdrowia psychicznego. Czasem warto się zatrzymać. Ale jak to zrobić? Nie ma chyba lepszego nauczyciela „slow life” niż Kubuś Puchatek. Aby się o tym przekonać, warto sięgnąć po nowość wydawnictwa Olesiejuk, czyli Spacer po lesie. Kubusiowe lekcje uważności autorstwa Josepha i Nancy Parent.

Pierwsze, co zwraca uwagę, gdy sięgnie się po Spacer po lesie. Kubusiowe lekcje uważności, to fakt, że jest on bardzo ładnie wydany. Zamkniętą w twardej oprawie książkę zdobią eleganckie, w większości czarno białe grafiki. Doskonale oddają spokojne tempo życia Puchatka. 

Wydawca zadbał także o estetyczny, czytelny układ lektury. Jest ona podzielona na kilkanaście króciutkich rozdziałów. Każdy z nich ma po 4, 6 stron. Na początku możemy przeczytać kilkuzdaniową notatkę informującą nas, o czym będzie dany fragmenty książki. Następnie przenosimy się do świata Kubusia. Fabuła obejmuje jednej dzień z życia Misia o małym rozumku. Przede wszystkim możemy dzięki niej śledzić codzienną rutynę Puchatka. To ona jest kluczem do jego spokojnej, pełnej uważności i życzliwości egzystencji. Wraz z misiem przeżywamy też różne spotkania i przygody. Każde z nich jest okazją do obserwacji, jak w pewien akceptacji i wyrozumiałości sposób można odnosić się do innych osób.

Rozdziały w książce domknięte są komentarzem autorów. Znajdziemy tu motywujące cytaty, przypowieści zen, wskazówki jak stosować zawarte w publikacji rady oraz przykłady praktycznych ćwiczeń.

Jeśli szukacie sposobu na to, by „zwolnić”, Spacer po lesie. Kubusiowe lekcje uważności może być dla Was strzałem w dziesiątkę. Charakteryzuje go oryginalne podejście do historii znanego wszystkim Kubusia Puchatka. Niewątpliwie jest to intrygująca lektura, która dla wielu czytelników będzie powiewem świeżości, a może nawet, jak życzą sobie autorzy, pierwszym krokiem do lepszego, bardziej szczęśliwego życia? Oby tak właśnie było 🙂 

 

Za materiał do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Olesiejuk

 

 
 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? OBSERWUJ TĘ STRONĘ:
 
 

 

Agnieszka Satława Recenzent

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya. 

Agnieszka Satława

Jako wielka fanka Harrego Pottera wciąż czeka na list z Hogwartu. W międzyczasie zaczytuje się w fantastyce, ale innymi gatunkami też nie gardzi. Nałogowo ogląda seriale DC. Uwielbia komiksy paragrafowe, a w planszówki może grać godzinami. Nigdy nie opuszcza nowej produkcji Marvela ani Disneya.