filmrecenzja filmu

„Anioł” – filmowa biografia mordercy o twarzy anioła

Anioł to argentyński kandydat do Oscara (ostatecznie nominacji nie otrzymał), którego producentem jest sam Pedro Almodovar. Film w reżyserii Luisa Ortegi opowiada historię Carlosa, młodego chłopaka z Buenos Aires, który w latach 70. stał się seryjnym mordercą. Film prezentowany był podczas ubiegłorocznego Festiwalu w Cannes.




Carlos Eduardo Robledo Pucha w ciągu dwóch lat zamordował kilkanaście osób. Seryjny morderca zapadł w pamięci tamtejszego społeczeństwa nietypową, dziewczęcą czy wręcz anielską urodą – stąd też tytuł produkcji. Trudno było uwierzyć, że tak niewinnie wyglądający młodzieniec mógłby dopuścić się takich zbrodni.

W filmie Ortegi poznajemy Carlosa jako nastolatka, wychowującego się pod czujnym okiem rodziców. Ci jednak nie są w stanie zapanować nad pozornie spokojnym i delikatnym chłopcem. Nastolatek wykorzystuje każdą okazję do kradzieży, ale – jak twierdzi – jest to bardziej kaprys niż pragnienie zysku. Przywłaszczy sobie cudze auto, by zrobić „rundkę” po mieście i porzuci je na następnej ulicy. Prześpi się w luksusowej willi pod nieobecność właścicieli i wróci do domu na skradzionym motocyklu. Zabraną stamtąd płytę winylową da w prezencie przyjacielowi.

Grany przez Lorenzo Ferro chłopak ma w sobie jakąś nieokreśloną dzikość. Porządny i poukładany nastolatek potrafi niespodziewanie zaczepić kolegę przypalając mu włosy, świadom że za to oberwie. Trudno odgadnąć jakie myśli kryją się pod fasadą tej ślicznej buźki. Nie jest agresywny, a jednak potrafi strzelić komuś w pierś, niby przypadkiem. Pozbawionym emocji wzrokiem, nic sobie z tego nie robiąc, będzie przyglądał się powolnej śmierci, dzierżąc pod pachą skradziony umierającemu obraz. Trzeba przyznać, że debiutujący aktor wypada bardzo przekonująco i radzi sobie z ukazaniem na ekranie tego dysonansu pomiędzy brutalną duszą a niewinnym wyglądem. Tworzy postać skomplikowaną, ale nie dającą się rozgryźć.

Ciekawy jest też aktorski drugi plan. Losy Carlita zmieniają się, gdy wkracza do kryminalnej rodziny Ramóna. Razem z jego ojcem recydywistą planują wspólnie kolejne kradzieże. Pomiędzy granym przez Chino Darina Ramónem a Carlosem rodzi się nietypowa więź, nosząca znamiona wzajemnej fascynacji i jednocześnie niechęci. Dobrze wypadają również Daniel Fanego czy Cecilia Roth grający rodziców obu chłopaków. To zupełnie różne charaktery.

Sama konwencja produkcji zmierza w kierunku filmu popularnego, co już nie wszystkim może przypaść do gustu, zważywszy jednak na ciężar tematu. Twórcy barwnie odtwarzają klimat lat 70., niczym u Tarantino rzecz jest stylizowana, ozdobiona ciekawym soundtrackiem i dużą dawką humoru. Losy Carlosa przedstawione są z lekkością, która może niejako łagodzić wizerunek bohatera, jego zbrodnie tracą przez to na powadze, a przez to nie zagłębiamy się także w psychikę Carlosa.

Bo wspomniałem już, że kieruje nim przede wszystkim nieokreślona dzikość. Być może takie było właśnie założenie twórców, aby nie szukać odpowiedzi na pytanie o motywacje kierujące Puchą, a bardziej skupić się na tym dysonansie pomiędzy pięknem a brutalnością. I to, choć podane brawurowo, może okazać się odrobinę za mało. Wiele elementów, począwszy od relacji z rodzicami, a na tożsamości seksualnej bohatera skończywszy, jest tylko powierzchownie zaznaczone, dlatego też w warstwie psychologicznej film się rozmywa.

Anioł Luisa Ortegi to na pewno ciekawa biografia jednego z najbardziej kontrowersyjnych zbrodniarzy w Argentynie. Losy Carlosa Puchy oddane są z hollywoodzkim zadęciem: to barwna, widowiskowa i ładnie stylizowana opowieść, dobrze też zagrana przez początkujących aktorów. Brakuje jej niestety psychologicznej głębi i próby zbadania istoty brutalności skrywanej przez bohatera. Niemniej to kino warte poznania.

MOJA OCENA:
6/10

ZOBACZ TERAZ RECENZJĘ FILMU GREEN BOOK

Anioł
Reżyseria: Luis Ortega
Scenariusz: Luis Ortega, Rodolfo Palacios
Obsada: Lorenzo Ferro, Chino Darin, Daniel Fanego, Mercedes Moran, Cecilia Roth, Peter Lanzani
Zdjęcia Julian Apezteguia
Gatunek: Dramat, Biograficzny
Kraj: Argentyna, Hiszpania
Rok produkcji: 2018
Data polskiej premiery: 1 lutego 2019

 

 

 

 

CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH FILMÓW? POLUB TĘ STRONĘ:

 

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.

Krzysztof Strzelecki

Filmowy malkontent. W kinie docenia wyrazisty styl. Uwielbia kino Tima Burtona, Guillermo del Toro czy Wesa Andersona.