Książkirecenzja książka

J.R.R. Tolkien. Silmarillion – recenzja

Silmarillion to książka, którą fani Tolkiena i jego twórczości znają doskonale. Jednak ci, którzy wychowywali się głównie na filmowych ekranizacjach Władcy Pierścieni, nie koniecznie musieli trzymać w dłoniach ten zbiór opowieści o początkach dziejów świata eksplorowanego dzisiaj z powodzeniem przez Petera Jacksona. Jeżeli zatem pojęcie Silmarilów niewiele wam mówi, to sięgając po tę książkę przygotujcie się na fakt, że bardzo mało ma ona wspólnego z tym, co mogliśmy podziwiać na ekranach kin, czy nawet czytać w samej trylogii Władca Pierścieni. Zapomnijcie o niziołkach, pierścieniu, Gandalfie i ich niesamowitych przygodach. Silmarillion opowiada o wydarzeniach rozgrywających się przed wiekami, w innych erach, a nawet o czasie mitycznym, sprzed zaistnienia świata. Dominuje tutaj powaga i patos, a teksty mają bardzo wzniosły charakter.

Historia zaczyna się od muzyki Ainurów, z której zrodził się świat, a kończy się na Trzeciej Erze, gdy powiernicy Pierścienia odpłynęli z Szarej Przystani. Poza tym poznajemy historie i legendy o wspomnianych Ainurach, ale także o Valarach, upadku Numenoru i Pierścieniu Władzy. Poznajemy pierwszego Władcę Ciemności, który przebywał w Śródziemiu, a Elfy Wysokich Rodów toczyły z nim wojnę. Oczywiście jest to również opowieść o tytułowych Silmarilach, trzech świetlistych klejnotach, w których przetrwało światło dwóch Drzew Valinoru, miasta założonego przez Valarów, krainy nieśmiertelności.

Cała księga dzieli się na kilka części. W pierwszej poznajemy historię stworzenia świata przez Eru-Iluvatara. Część ta znana jest pod nazwą Ainulindale. Część druga zawiera opisy Valarów i Majarów oraz ich nieprzyjaciół. Część trzecia to opowieść o powstaniu Silmarilów i ich utracie. Następna opowiada o wzroście potęgi i ostatecznym upadku Numenoru. Ostatnia część skupia się na wydarzeniach z Trzeciej Ery i dopiero tu można zauważyć nawiązania do Władcy Pierścieni.

Nowe ilustrowane wydanie z ilustracjami Teda Nasmitha

Silamrillion jak inne dzieła Tolkiena doczekał się wielu różnorodnych wydań na całym świecie, ale również i w Polsce. Obecnie za sprawą wydawnictwa Zysk i S-ka możemy kupić piękne ilustrowane wydanie historii powstania fantastycznego świata Tolkiena, pod redakcją jego syna Christophera z przepięknymi ilustracjami Teda Nasmitha i poprawionym tekstem drugiego wydania. Jako ciekawostka i zarazem wstęp – list J.R.R. Tolkiena z 1951 roku, który w błyskotliwy sposób naświetla koncepcję wcześniejszych er. Wracając zaś do ilustracji, to wydanie to zawiera ich prawie pięćdziesiąt, a część z nich publikowana jest po raz pierwszy.

Silmarillion jest historią bardzo trudną, ale paradoksalnie szalenie piękna i wciągającą. To nie do końca opowieść w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Jest to bowiem swojego rodzaju biblia dla tolkienowskiego uniwersum. To Genesis, które ukazuje stworzenie świata, elfów, ludzi krasnoludów i innych stworzeń zamieszkujących Śródziemie. Nie można do tej książki usiąść i przeczytać jednym tchem. Czytelnik bowiem nic z tego nie wyniesie. Silmarillionem należy się delektować, analizować, rozmyślać o tych wydarzeniach. Wtedy okaże się bardzo wartościową lekturą i na pewno nas oczaruje.

Silmarillion to piękna i niesamowita opowieść, która niesie sobą głębokie chrześcijańskie przesłanie. Pozwala zrozumieć czym jest dobro i zło, ale także poświęcenie i oddanie. Majestatyczne arcydzieło światowej literatury, na które autor poświęcił prawie całe życie. Wielowątkowy, magiczny, ale zarazem prosty w przesłaniu świat, potwierdzający geniusz autora. Każdy powinien przeczytać. Polecam.

Silmarillion
Autor: J.R.R. Tolkien
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Gatunek: Fantasy
Data wydania: 2017

Tomasz Drabik Administrator

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.

Tomasz Drabik

Radomianin z pochodzenia. Technolog żywności z wykształcenia. Pasjonat dobrego kina, lecz nie gardzi ciekawą książką. Uwielbia Pasikowskiego, Manna i Lehane.